bardzo sceptycznie podchodze do kolejnych serii klasykow stworzonych w latach 80-90 a ich kolrjnych czesci w wieku XXI wiec ten film pozytywnie mnie zaskoczyl. ciekawy poczatek, fabula tez niczego sobie, nie wystepuja jakies razace bledy tylko z ta koncowka rezyser mogl pomyslec. ten Jason to jakis Superman? kurwa no bez przesady! 8/10. dziwne ze czarnuch nie zginal pierwszy. btw - wkurzaly mnie te jego teksty odnosnie rasizmu. ehhhh.. denerwujacy gospodarz, nei czul loozu, przynudzal bardzo, draznil mnie strasznie. podobal mi sie moment jak zdjal tego kolesia na lodce i jak ta lodka babce banie zorala :P pewnie zdecydowana wiekszosc myslala ze ten chloptas ucieknie z ta laska a tu zonk, pod koniec filmu zabita. na dobra sprawe jesli film sie komus nie spodobal to truno bedzie mu uargumntowac dlaczego. napewno wielkim - jest koniec. ale co mi sie spodobalo to z pewnoscia to ze biegl za swoimi ofiarami. a nie jak pedzej, ze szybciej chodzil niz oni biegli. no i myslal. a nie byl to jakis tepy mul slepo idacy naprzod.