Porażka. Na całej linii. Brak klimatu i gra aktorska rodem z W11.
Mógłbym to wszystko jednak wybaczyć, ale to, że Jason zaczął biegać, to jest absolutne przegięcie. Jak dla mnie, jak dla mnie Jason był prymitywnym mordercą który odróżniał się od reszty tym, że zawsze jakże dostojnym i spokojnym krokiem dopadał swoje ofiary jakkolwiek szybko by one nie uciekały. Biegający Jason, to już nie ta sama postać.
Ale mimo wszystko da się słabiej... Jason X, udowodnił ,że się da.
Żadne to jednak pocieszenie dla tego kiepskiego filmidła.