Grupa przyjaciół, rejs, dziwna anomalia i zamknięcie w pętli czasu - znacznie bardziej rozbudowanej, niż się mogło pierwotnie wydawać. Najbardziej znany film z takim pomysłem (pętli czasu) to "Dzień świstaka"
Tylko, że tutaj otrzymujemy historię niczym ze spełniającego się najgorszego koszmaru sennego. Tym straszniejszą, że nie wiemy która to już runda pokonywania kolejnej pętli trwa , jak i to - jaka jest ona wielka.
Ocena (4/10) i to tylko za tą rozbudowaną strukturę zawieszenia w czasoprzestrzeni. Resztę pominę dyplomatycznym milczeniem....
Skoro juz sie podejmujesz oceny to wypadaloby w pelni uzasadnic swoj wybor, bo mi film np sie podobal, moze arcydzielo to nie jest, ale dosc ciekawa koncepcja. Nie wiem czy ktos zauwazyl to wczesniej (nie bede szukal odpowiedzi w stosie poprzednich wypowiedzi, dlatego tez podczepiam sie pod Twoj watek) ale nazwe statku (promu) nadano na czesc ojca Syzyfa, a to co robi bohaterka dokladnie przypomina prace Syzyfa... moim zdaniem niektorzy nie doceniaja zlozonosci swiata przedstawionego w produkcji....