Pytanie do wszystkich, którzy uważają, że wszystko w Triangle jest logiczne i trzyma się kupy. Wyjaśnijcie mi, z jakiego powodu główna bohaterka miała zabić wszystkich na łodzi? W jaki sposób zabijanie przyjaciół miąło się przełożyć na odzyskanie syna, skoro bezpośredni wpływ na to, że dotarła do domu miało nie zabijanie, lecz to, że podczas starcia z samą sobą wypadła za burtę i wyrzuciło ją na plażę?
Moze musiala zabijac przyjaciol jako kara za zabicie syna, a moze poprostu byla chora psychicznie po jego smierci i jej sie wszystko wydawalo(tez sa takie sugestie jak przyjaciele mowia jej "ju ar sajko"), rownie dobrze moglo byc tak, ze zly czarnoskieznik rzucil na nia klatwe Syzyfa.
Spoilery!!!!!!!
to nie był czarnoksiężnik tylko taksówkarz na koncu filmu to smierc która rzuca klatwe na jess poniewaz uniknela smierci i kara za to jest to samo co spotakalo syzyfa nawet statek na ktorym sa nosi nazwe ojca syzyfa.
Bohaterka chciała przerwać krąg, nie dopuścić do tego by jej następne wcielenie z przyjaciółmi dotarło na statek (chciała popłynąć szybciej, by nie mogli się na niego dostać.) Gdzieś na początku filmu jedno z jej wcieleń mówi że "oni zawsze wracają" (po tym jak już umrą), a ponieważ nie udawało jej się ratować przyjaciół na statku, którzy mimo jej starań i tak umierali, uznała że jedyną metodą jest jakby "zresetowanie" sytuacji >>
>> zabicie wszystkich, którzy są aktualnie na pokładzie,
>> co spowoduje przypłynięcie ich następnych wcieleń
>> bohaterka ucieka statkiem i nie wpuszcza ich na pokład - sytuacja uratowana :P
Oczywiście jej plan nie wypala, ponieważ co chwile zabija samą siebie i tamci i tak dostają się na pokład.
Generalnie twórcy pilnowali by scenariusz miał sens i wszystko dobrze się splatało, ale ich ewidentny błąd widać w momencie kiedy Jess nakłada maskę i walczy sama ze sobą pod koniec filmu - przecież widziała tę walkę na samym początku i znała błędy, które popełni.
Trochę nieskładnie napisałam, ale mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodzi ;)) Pozdrawiam
Wszystko jest wytłumaczone przez samą bohaterkę w scenie, w której zabija Grega. Mówi mu, że musi ich wszystkich zabić, aby przypłynęła ich nowa partia (wybaczcie, że ich tak rzeczowo potraktowałem), a ona będzie wtedy czekać przy wejściu i nie wpuści ich na statek. Czyli w sumie tak jak napisała Vein_Jomyaku, z tym, że nie było tam mowy o uciekaniu statkiem, bo ona raczej nie potrafiła nim kierować ;)
Co do tej walki pod koniec cyklu też zwróciłem na to uwagę, ale dość szybko znalazłem logiczne wytłumaczenie. Wszystko sprowadza się do tego, że ona tej walki wcześniej nie widziała, tylko brała w niej udział, dość wątpliwe więc żeby zapamiętała jej dokładny przebieg, ze szczegółami. Pod koniec natomiast wiedziała już, że zaraz zginie, dlatego próbowała przekazać nowej Jess to co odkryła, czyli że musi zabić wszystkich na pokładzie.