To piękny, spokojny i bardzo plastyczny film. Przypomina "What Dreams May Come" z 1998.
Tutaj jednak nie ma "między". Wszystko zaczyna się w chwili śmierci... Refleksyjne
przesłanie filmu: Każde życie ma sens chociaż czasem niedostrzegalny. Rozgladaj się
uważnie wokół bo całkiem możliwe, że ktoś, kogo przegapiłes będzie z Toba po drugiej
stronie. Nabardziej istotne są rzeczy powszechnie lekceważone; poświęcenie dla innych,
wybaczenie, miłośc, oddanie, pokora, przyjaźń, nadzieja...
Film był emitowany w TVP jednak nie ma polskich napisów. Mam angielskie gdyby ktoś
zechciał.
Polecam również książkę Mitcha Alboma. Film wiernie ja oddaje.