Aktorka ratuje ten film, ale główny bohater to koszmar. Jest w jego spojrzeniu tyle sexu co reklamie biedronki. Dialogi mdłe, banalne. Zero chemii zero uczuć zero fabuły. Film o puszczalskiej dziewczynie, która oślepiona pieniędzmi głównego bohatera, bo raczej nie jego uroczym zachowaniem, którego brak. Na jej miejscu każda normalna powinna powiedzieć - Spadaj Franek, a nie brnąć w to dalej. Szkoda czasu i pieniędzy.