Studio Universal potwierdziło, że zwróciło się do Jamiego i Dakoty z pytaniem o chęć ponownego wcielenia się w postacie Christiana i Any. Para aktorów oczywiście zgodziła się i potwierdziła swój udział w obu produkcjach.

Tak, tylko że Twoja informacja jest sprzed paru dni, a ta w artykule zupełnie świeża.

Mimo wszystko myślę, że to tylko plotki a przynajmniej mam taką nadzieję :)

Rozumiem, że żona jak nie chce to nie musi oglądać filmu, ale Dornan wielokrotnie w wywiadach podkreślał, że to właśnie wspólnie z nią podjął decyzję o jego udziale w filmie, tak więc lol... Chociaż ja i tak w to nie wierzę, bo Jamiemu zawsze zależało na popularności/sławie, więc co by żona mu nie powiedziała to on i tak decyzję miał już podjętą w sprawie 50 Shades.

Podejrzewam, że i Dakota i Jamie są zakontraktowani przez Universal i tak łatwo się nie wyślizgną z tego "projektu". No chyba, że EL James, która chce mieć teraz więcej kontroli nad ekranizacją filmową kolejnych części, stwierdzi, że np. Jamie się nie nadaje (po mega słabych recenzjach i opiniach na temat jego talentu aktorskiego w filmie) i go po prostu zastąpi innym aktorem ;)

Też mi się nie wydaje żeby mogli się tak łatwo wykręcić od kolejnych części. EL James chce pisać scenariusz nie mając w tym żadnego doświadczenia, jej talent literacki też jest raczej żaden.Szkoda bo przez to że ona teraz ciśnie na wytwórnie może opóźnić kręcenie sequelu.
Co do zastąpienia Jamiego kimś innym to raczej będzie trudno. O tyle o ile Ana w książce była nijaka, to Dakota dała jej nowe życie. Christian natomiast został zagrany bardzo dobrze, Jamie ma fajną mimikę, to dużo dało. Nie rozumiem głosów żalu za Charlie Hunnamem, przecież ten koleś jest nijaki. Głos płytki, mimiki żadnej.
Także mam nadzieję że to tylko głupie plotki wyssane z palca.