jednak jedno trzeba przyznać - grupa społeczna, do której oba dzieła są kierowane jest zachwycona! Obejrzałam film, mimo że spodziewałam się tego co rzeczywiście zobaczyłam (spece od reklamy - chapeau bas!) i jedno muszę z całym przekonaniem stwierdzić: gdybym była zakompleksioną, pozbawioną umiejętności odróżniania gniota od arcydzieła nastolatką lub starą, pozbawioną życia erotycznego panną, byłabym zarazem fanką nr 1! Zarówno filmu jak i "literackiego" pierwowzoru. No i przede wszystkim hajs się zgadza!;)