Szczerze jestem zdezorientowana po obejrzeniu tego filmu.. Czytałam książkę i mimo, że nie jest ona wybitna przyjemnie przebrnęłam przez wszystkie części.
Natomiast film no cóż rozczarował mnie okropnie i do dziś nie mogę się otrząsnąć po tym co widziałam.Począwszy od aktorów a skończywszy na scenariuszu jest wielki nie wypał(zakładałam to początkowo gdy podano info kto ma grać- ale miałam iskierkę nadziei,że uratują ten film,..).
Jak jeszcze Dakota wypadła w miarę, to Dornana nie mogłam zdzierżyć, grał tak sztucznie i sztywno jakby mu wsadzili kij od szczotki w pewną część ciała, do tego jego wygląd-zbyt chłopięcy-zero polotu postury i jakiejś ogólnej prezencji Greya.Do tego ogólny brak chemii między aktorami(to niestety widać i czuć)Scenografia - wiadomo każdy ma swoją wizję, i tu już nie mogę mieć pretensji,że ktoś widział to inaczej.Pomijanie według mnie części ważnych(przynajmniej dla mnie scen z książki na rzecz nie wiadomo nawet czego) zmienianie pewnych scen(duuuużo odbiegały od ksiązkowego pierwowzoru)-jak np omawianie umowy.. itp. No i sam scenariusz porażką również jest.Szczerze,żałuję, że obejrzałam ten film, i druga część na pewno nie zachęci mnie do tego by czekać na nią z zapartym tchem.Tak słabego filmu nie widziałam od dawna. Oglądając Wojownika Valhalli byłam ciekawa co się wydarzy tu natomiast czekałam na koniec, w scenach z Dornanem odwracałam głowę.Nie sprawdził się w tej roli. Lepiej niech nie kręcą kolejnej części bo jeśli ma być do pierwszej będzie kolejną porażką.
:) Skoro pierwsza była w miarę i zrobili z niej taką kichę to pomyśl co będzie z drugą :D
Nie było tak źle, a w drugiej więcej się dzieje, więc liczę , że będzie lepszy:)
Okaże się zresztą.
Z 2 częścią nie będą mieli takiego problemu, bo tam to już przecież totalne, typowe romansidło się robi a kto jak kto, Amerykanie robią to najlepiej :) jedynie sceny z tym dotykaniem jego ciała czy kiedy przyznał się czemu lubi bić kobiety były jakieś mocniejsze, więc myślę,że będzie to bardziej spójne niż w tej części, gdzie nie mogli ogarnąć tematu i wszystko było jakieś mało dopracowane. Mogliby na dwójkę zmienić team reżyser/scenarzysta, okazałoby się kto zawinił.