Ten film spodoba się 3 typom osób: sadystom, masochistom i niewyżytym starszym paniom. Oglądając ten film czułam duży żal w duszy, bo uważam, że wiele opinii obejmuje jedynie pogląd Any na świat Greya, a mało kto zauważa, że on jest w tej samej sytuacji, przez co negują film jak tylko się da. Jak dla mnie to poruszający i niezwykle zmysłowy obraz, a muzyka jest po prostu doskonale dobrana. Wiem, że zobaczę kolejną część, ale przecież co tam wiedzą "napalone nastki".