Jeśli chodzi o sam film to zdecydowanie na plus jest muzyka Elfmana i piosenki. Dyskusja w mediach rozbija się raptem o 3 sceny. Śmieszy mnie to. Chociaż bardziej zastanawiały mnie śmiechy i chichy widowni podczas projekcji. Czy to oznacza, że seks nas śmieszy, czy może temat tabu walnął nam z liścia?
Jedno jest pewne - film rozbił bank promocyjnie. Przeczytajcie na moim blogu - http://www.comilezynawatrobie.com/prof/skad-sukces-50-twarzy-greya/