Do obejrzenia filmu skłoniły mnie dwie rzeczy: reżyser i ilość gwiazdek na Netflixie. Niestety nie zauważyłem nic pozytywnego w tym tworze. Odniosłem wrażenie, że "Pięciu braci" zostali napisani, stworzeni i nakręceni na kolanie. Dialogi są płytkie, mizerne i banalne bez jakiejkolwiek głębi. Opowiedziana historia przypomina próbę głębinowego nurkowania w brodziku. Zdecydowanie ten film skierowany jest do mniej lotnych odbiorców. Sceny walki, które nie są sednem tego filmu, przypominają poprzednią epokę, a przecież mogły by dodać troszkę smaczku. Scena, która mnie zniszczyła to moment , w którym David idzie na stronę i kopiąc dziurę, którą ma zamiar zapełnić "balastem" trafia na sztabkę złota! Przyznam, że z olbrzymią chęcią chciałem nacisnąć przycisk stop. Nie polecam tego filmy nikomu, radzę go omijać szerokim łukiem, a sam przyznaje się, że jestem w fazie usuwania go z pamięci!