Oryginalny film netflixa, który z oryginalnością ma tyle wspólnego co adidasy z targowiska. Parę lat temu zapytałbym, czy w Stanach Zjednoczonych potrafią nakręcić jeszcze film bez czterdziestu minut biadolenia o nieszczęściu afroamerykanów, ale dzisiaj już znam odpowiedź na to pytanie. Szczypta filozoficznych bredni, wątpliwej jakości zdjęcia i przede wszystkim chęć zrobienia czegoś, bez zbyt dużych kosztów i mam na myśli tutaj zatrudnienie czterech młodych aktorów, którzy odegraliby rolę młodych żołnierzy. Wygląda komicznie, gdy stare pryki walczą w Wietnamie i te same stare pryki wracają po iluś (no wlaśnie, po ilu?) latach. Był pomysł na film, który został upolityczniony do granic możliwości.
Mina na którą wszedł Eddie. Oglądałem wiekszośc filmów wojennych, w tym genialny film "Kajaki" i zastanawia mnie, dlaczego oderwało mu obie ręce? Nigdy nie widziałem by mina przeciwpiechotna wyrządziła takie szkody. Nogę, nogi, ale ręce? Domyślam się, że miało być z rozmachem (tam, gdzie nie trzeba) i efektywnie. Z tej samej miny zeskoczył David, czyli jego to była petarda, a poprzednia przeciwpancerna?(w lesie, aktywowana przez cięzar człowieka).
Dowódca postrzelony w brzuch (wyraźnie widać) umiera w pięć sekund. Tak to nie działa, a taka osoba umierać może wiele godzin. Nawet trafiona w aorte brzuszną jest może, to być czterdzieści minut.
Po co David idąc za potrzebą zaczął kopac? Nie potrzebował złota, bo z takim szczęściem, to może puścić lotka. Złoto było zdecydowanie zbyt płytko.
Bzdury, bzdury i bzdurki.