Kto nie lubi teatru, zawiedzie sie tym filmem. To tez nie dramat w stylu pianisty czy nawet podejmujacego podobny temat, a jakze innego - 'A love to hide'. Bent opracowany jest na podstawie sztuki z 1979 roku, ktora wystawiana byla pozniej w wielu znaczacych miejcach, m.in. na Broadway'u. I rzeczywisce aktorstwo, dialogi i niejednokrotnie forma niektorych scen tego filmu, traca klimatem rodem z desek teatru. Sama gra aktorska - niebanalna, powalajace rozpoczecie rozhulanego Berlina z Mickiem Jaggerem w tle i wspaniala, minimalistyczna w formie druga polowa filmu, doprawiona muzyka mistrza Philipa Glassa nie pozwala oderwac wzroku od ekranu. Mnie osobiscie wciagnal bez reszty i mimo ze ogladalem go juz dobre kilkadziesiat godzin temu, ciagle powracam myslami do niektorych scen. Polecam 8/10