Zobaczyłem ten uwielbiany przez wszystkich film, zarówno 1-szą jak i 2-gą część i muszę powiedzieć że się dobrze bawiłem. Było mi co prawda bardziej do śmiechu niż się bałem, ale zawsze to jakieś emocje. Tych aktorów to już mogli przy 2-ce dać jakichś przyzwoitszych, ale w końcu to 80 minut wiec sie nie opłacało specjalnie, trochę krzyków - dotrwali do końca (nie wszyscy co prawda:P). Mam nadzieję, że nie byłem jedyną osobą, która od początku wiedziała że staruszek z kimś ze środka współpracuje, bo by nie zataszczył ich do tego pokoju. Zatem czekamy na Piłę 3! A potem pewnie jeszcze 4 no i 10. Jeśli tak się dziś miewa gatunek horroru to chyba rzeczywiście współczuje wszystkim fanom gatunku. Jakoś ciężko utrzymać nawet klimat, a psychologia postaci... zreszta kogo ona interesuje - liczy się dużo krwi! Tylko, że po obejrzeniu Piły 2 stwierdzam, że już chyba większy sens miała "Gra wstępna" T.Mikke choć film jest wyjątkowo niesmaczny to człowieka nurtuje. Może się wybiorę na ten tajlandzki, spodoba mi się?:) I tak na koniec żeby rozładować atmosferę, to powiele durne "o gustach sie nie rozmawia" i wróce do moich dramatów. Pozdrawiam WSZYSTKICH ;)