Widziałam jedynkę i byłam zachwycona, porównywałam nawet z "Siedem", bo podobnie do 7-mki mroczny i zagadkowy, dla mnie - nawet lepszy. Ale Saw 2 jakoś mnie nie zachwyciła. Może i trzymała w napięciu, może było kilka niezłych scen, ale jesli chodzi o pomysł - jedynka była nowatorska (powiedzmy ;) ), a dwójka skupiła sie na powtórzeniu historii i stała sie po prostu "sequelem". Pierwsza część zdecydowanie wygrywa. :)
Wg chybiona wypowiedz. To jest sequel, 2ga część, ma tego samego bohatera, więc musi miec podobieństwa. A co cheiliście, że np. był zobrazowany wątek miłosny Jigsawa sprzed choroby, czy co? 2 ga częśc i tak zaskakuje, co jest bardzo trudne do osiągnącia przez dzisiejszych scenarzystów, a jeżeli dodać jeszcze, że to sequel, to twórcom tej historii należą sie wielkie brawa! Nie narzekajcie i nie bądzcie do przesady krytyczni, spójrzcie na thillery o seryjnych mordercach z ostatnich lat. To praktycznie same gnioty. Saw i Saw 2 rządzą!!
Och, nie przesadzaj! Nikomu tu nie chodziło o wątek miłosny ani innego rodzaju odchodzenie od tematu. Wg mnie po prostu dwójka jest gorsza od jedynki i tylko na ten temat jest tutaj dyskusja. To, że obydwa filmy są jednymi z lepszych w ciagu ostatnich lat i że dwójce udało się mieć zaskakujące zakończenie, nie ulega watpliwości. Ale nie ma tego klimatu, co jedynka, a więc jest "tylko" sequelem. Koniec - kropka ;)