nie można nie porównywać do poprzedniej części. Moim zdaniem jednak nie jest źle- tym razem nie ma tak jawnie nieprawdopodobnej sytuacji jak piłowanie samemu sobie nogi, (odrąbanie tasakiem, owszem, ale kilkuminutowe piłowanie... to możliwe było tylko w "chłopach" :) co pozostawiało niestety pewien niesmak. Tutaj tego nie ma, nie ma tak rażących błędów logicznych, choć moim zdaniem wymyślenie "pomocnika" jest troszeczkę pójściem na łatwiznę, zabiegiem, który w łatwy sposób otwiera przed autorami furtkę do niezliczonej ilości kolejnych cześci. No, ale to tylko taki drobny zgrzyt, własciwie niezarzut, lekka uwaga. Moim zdaniem film dobry, nawet bardzo i wpisujacy się w chlubny poczet sequeli niepowielających błedów poprzedników. Jest dobrze. Polecam wszystkim (choć może nie podczas obiadu :)