...ze ten diler w tym domu prawie wszystkich pozabijal...beznadziejne jakby nie mogl sie dogadac z nimi....mogli cos innego wymyslec...to mi sie nie podobalo w tej czesci:P:P
Yyyy... Przecież on zabił tylko jedną osobę.
No, a dogadać się raczej nie mógł. Weź pod uwagę, że on zabił tego Murzyna dopiero po tych dwóch godzinach, czyli wtedy kiedy gaz miał już zacząć zabijać ich. W kazdej chwili mogli zacząć padać jak muchy, a w sejfie było tylko jedno antidotum. I jak myślisz? Miał powiedzieć: Pokażcie mi swoje karki i jeszcze powiedzcie mi co ja mam na swoim, bo mam ochotę żyć dalej, a wy sobie zdychajcie...? Zresztą ludzie są różni, ktoś kto chodzi z kosą w spodniach nie ma chyba w zwyczaju ładnie prosić.