PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10017756}

Piła X

Saw X
6,2 11 902
oceny
6,2 10 1 11902
4,7 14
ocen krytyków
Piła X
powrót do forum filmu Piła X

Krukcenzja

ocenił(a) film na 8

Tegoroczna odsłona serii „Piła” przez niektórych była wyczekiwana – przez innych całkowicie ignorowana. W końcu co takiego może zapewnić dziesiąta część, czego nie zdążyło jeszcze zobrazować dziewięć poprzednich? Okazuje się jednak, że najnowsza „Piła X” do zaoferowania ma zdecydowanie więcej, niż można się tego było spodziewać. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że bez przeszkód zaklasyfikować można ją jako jedną z najlepszych części całej franczyzy.

John Kramer choruje na nowotwór. Umiejscowiony w płacie czołowym guz jest nieoperowalny, nieuleczalny i pozostawia mu wyłącznie kilka miesięcy życia. Nie potrafiąc pogodzić się z losem, w przerwach pomiędzy budowaniem swego dziedzictwa, a szkoleniem uczniów, mających je kontynuować, chodzi na spotkania grupy wsparcia dla pacjentów onkologicznych. Na jednej z nich poznaje mężczyznę, który zmaga się z ostatnim stadium nowotworu trzustki. W jakież zdumienie wpada Kramer, gdy ten sam człowiek jakiś czas później na niego wpada – całkowicie uleczony! Polecone zostaje mu eksperymentalne, innowacyjne leczenie, które przywraca do zdrowia nawet najbardziej opłakane przypadki. Istnieją tylko dwa problemy: jest ono bardzo drogie i wymaga podróży do Meksyku. Zdesperowany, acz pełen nadziei John udaje się do wskazanego miejsca. Cecilia Pederson, główna lekarska, kontynuująca dzieło swego ojca, obiecuje cudów. Wraz z zespołem specjalistów przeprowadza operację połączoną z niezwykłą mieszanką leków. Wkrótce jednak okazuje się, że całe przedsięwzięcie to zwyczajne oszustwo, a drobny kramik naciągaczy prędko zwinął działalność. Jigsaw musi więc wymierzyć sprawiedliwość chciwym handlarzom nadzieją.

Nie oczekiwałam wiele wybierając się na seans. W końcu ile można produkować się o tym samym. Przyznam jednak, że naprawdę miło się zaskoczyłam. Film składa się z dwóch zupełnie różnych części. Początkowo towarzyszy się Kramerowi w jego codziennym życiu, obserwuje narastające przygnębienie. Miejsce ma cudowna terapia, która w rzeczywistości jest zwykłą ułudą. Powoli tworzy więc plan… A potem zaczyna się rzeźnia. Wszyscy zamieszani w przedsięwzięcie zostają uwikłani w okrutną grę – stawką w niej, jak zawsze, jest ich życie. Scenariusz drugiej połowy został wyegzekwowany niemal idealnie. Mnóstwo tu innowacyjnych idei, plot twistów, a opowieść ma zdecydowanie więcej głębi niż większość poprzednich części. Widz od pewnego momentu niemal siedzi na szpilkach, niepewny tego, co się dalej wydarzy. Przy tym wszystkim – nie sposób nie zauważyć, że po raz pierwszy naprawdę wyraźnie zobrazowane zostały motywy działania Jigsawa. Zarówno jego, jak nawet Amandę, da się po prostu polubić w tej odsłonie. Dostrzec można w nich zdecydowanie więcej człowieczeństwa niż do tej pory.

Od strony technicznej – miód dla moich oczu i uszu. Zdjęcia prezentują się świetnie, dużo tutaj zabawy światłem: są obecne liczne ujęcia w kolorze żółtym, a także zielonym, barwy znane tak dobrze z początkowych części. Scenografia również sięga do poprzednich odsłon, w trakcie gry jest więc ponuro, obskurnie, za to sceneria pierwszej połowy wygląda gładko, idealnie, sterylnie, jak z obrazka. Ten udany kontrast skutecznie wpasowuje się w emocje kłębiące się w głowie Kramera w miarę upływu seansu. Mówiąc o efektach specjalnych: mają się one wyśmienicie, wyglądają naprawdę wiarygodnie, miejscami wprost wbijają w fotel z wrażenia. Pułapki prezentują się zadziwiająco dobrze, każda z nich jest oryginalna, wymaga dużych poświęceń, a dodatkowo mają w sobie aspekt medyczny. Dzięki czemu kara odnosi się dość adekwatnie do samego przewinienia. Czy jest obrzydliwie? Z pewnością bardzo obrazowo, ale jednak zdecydowanie odsłona ta nie jest „najmocniejszą” pod kątem gore, co naprawdę mnie cieszy. Dźwięk świetnie buduje klimat, a kultowy motyw muzyczny, tak chętnie wykorzystywany w całej franczyzie, pojawia się również tutaj. Zaznaczyć przy tym muszę, że ta chwytliwa melodia nie wywarła na mnie tak dużego wrażenia od czasów „jedynki”. Aktorsko z kolei film stoi całkiem udanie, choć miejscami niektóre sceny i ich przesadny dramatyzm potrafią lekko rozbawić. Wyróżnia się przy tym kilka postaci, które sprawdzają się niezwykle dobrze: oprócz oczywistych ról, jak Tobin Bell, jako Jigsaw, czy Shawnee Smith wcielająca się w Amandę, pojawia się bardzo ważna fabularnie bohaterka – zaryzykuję stwierdzenie, że przebijająca ich oboje. Cecilia Pederson, grana przez Synnøve Macody Lund, to prawdziwy czarny charakter i miejscami przeraża bardziej niż sami antagoniści.

„Piła X” stanowi to, o czym marzyli wszyscy fani serii od bardzo dawna. W odsłonie tej połączono świetną, trzymającą w napięciu grę z naprawdę udaną fabułą. Wszystko sprawdza się tu znakomicie i osobiście stwierdzam, że część ta bezsprzecznie będzie należała do moich ulubionych. Z kina wyszłam niezwykle zadowolona, seans miał mi do zaoferowania zdecydowanie więcej niż się spodziewałam. Film ten zyskuje ode mnie aż 8/10 – po takim odbiciu się franczyzy od dna, mogłabym obejrzeć nawet jedenastą „Piłę”, byleby utrzymała ona ten sam poziom.

ocenił(a) film na 5
KrukNagrobny

Spojler Alert

Jestem starym wyjadaczem serii, lata temu znałem na pamięć całą podstawową serię (1-7). Niestety, tak jak jeszcze niedawno z uśmiechem na ustach przypominałem sobie pierwszą część, tak dzisiaj z kina wyszedłem raczej średnio zadowolony.
Myślę, że właśnie te przywiązanie do starych części sprawia, że chyba oczekuje czegoś w starym stylu, czyli dynamicznej akcji, ciekawych pułapek i nieco zaskakującej fabuły.
Właśnie tej pierwszej cechy brakowało mi najbardziej, miałem wrażenie że film dość wolno się rozwija - ale nie mówię tu stricte o prologu, ale o momencie, gdy widzimy wszystkich bohaterów zgromadzonych w sali tortur - pogaduchy, oczekiwanie na pułapki, krzyki, uśmiechy politowania - to nie do końca dla mnie. Całość sprawiła też, że widz mógł łatwo sobie wyobrazić kolejność zdarzeń - po prostu kolejna osoba zostanie poddana próbie, co sprawiło właśnie, że na szpilkach to ja nie siedziałem :)
Końcówka faktycznie oferuje plot twist, choć można było podejrzewać coś podobnego - nie zmienia to jednak faktu, że tu nie znałem dnia, ani godziny - to jest plus.
Przechodząc do pułapek, niby w porządku, choć raczej nie zapamiętam z tego filmu żadnej konkretnej - fajnie, że nawiązywały do motywu medycyny, choć wydawały się też trochę niesprawiedliwe - pierwsza dziewczyna ma 3 minuty na odcięcie sobie nogi w udzie, a następnie odessanie szpiku, ginie ponieważ proces tej ostatniej czynności trwał za długo - ciężko nie zgodzić się z faktem, że jednak dała z siebie wszystko.
No i zdecydowany props za pojawienie się Hoffmana - moja ulubiona postać serii, fajnie że go tu umieścili, choć liczyłem też na doktorka. Ale i tak czekam na kontynuację losów detektywa, wierzę że wykaraskał się z wydarzeń z Piły 3D :D
Podsumowując, film miał fajne momenty, ale jako całość nie porwał mnie - na następną część prawdopodobnie się do kina nie udam ;)

ocenił(a) film na 8
p4uI

Cóż, z wieloma rzeczami mogę się zgodzić, choć osobiście patrzę na nie trochę inaczej. Chociaż jako tako lubię serię, o tyle zupełnie nie przejmuje mnie odchodzenie od tego "jak to zazwyczaj wyglądało" - zazwyczaj szukam nowych wrażeń, czegoś oryginalnego, a nie tłuczenia do oporu tych samych motywów (a tak w dużej mierze wyglądały części 1-7).
Właśnie to powolne tempo było miłą odmianą i umożliwiało poznanie trochę bliżej samych antagonistów, również sam "setting" wypada przez to oryginalnie, bo jednak nigdy do tej pory nie było tak widocznych i bezpośrednich wejść w interakcje z grą w tej serii.
Zakończenie jak na moje, jedno z najlepszych w serii, pod kątem, niby widz wie, że coś musi się stać, ale nie wie, co dokładnie ani kiedy.
Mówiąc o pułapkach - jeny, jedne z moich ulubionych chyba, przede wszystkim pod kątem realizacji, wszystko to wygląda technicznie naprawdę dobrze, a same pomysły brutalne w swej prostocie (a to, że obracam się jednak na co dzień w tematach okołomedycznych, to tym bardziej doceniam inwencję). Jeśli chodzi o sprawiedliwość... jakby się nad tym zastanowić to jednak większość pułapek w całej serii jest mocno niesprawiedliwa - tutaj przynajmniej mieli więcej czasu niż standardowo. Dodatkowo myślę, że bardzo podnosiło to poziom emocjonalny tych poszczególnych scen, najzwyczajniej w świecie szokując, trzymając właśnie na szpilkach w manierze - zdąży, czy nie zdąży, uda się, czy nie.
I myślę, że to dość różne podejście do tych samych aspektów wynika przede wszystkim z mojego braku przywiązania do dotychczasowej formy ("Spirala" z 2021 też mi się podobała, choć nie każdy podziela ten entuzjazm) - jeśli film się broni i angażuje, to nie musi być dla mnie taki sam jak poprzednie, ot zwykły brak oczekiwań

KrukNagrobny

Chory film,dla mnie to scierwo filmowe klasy b albo nawet i c.

ocenił(a) film na 8
aronn

Skoro nie lubisz kina klasy B i C, to w jakim celu sięgasz po "Piłę" i tym bardziej w jakim celu komentujesz moją recenzję? Trochę to takie bezsensowne

KrukNagrobny

Siegam z sentymentu do pierwszej czesci.Ta czesc miala byc podobno na podobnym poziomie ale tak nie jest.

ocenił(a) film na 8
aronn

Moim zdaniem jest na podobnym poziomie, co dwie pierwsze części. Warto byłoby uzasadnić, co konkretnie twoim zdaniem wypada słabiej, bo jednak stwierdzenie "ścierwo" za wiele nie mówi o tym, co tak naprawdę masz na myśli.

KrukNagrobny

Realizacyjnie stoi na poziomie filmow klasy b,przede wszystkim aktorsko.

ocenił(a) film na 8
aronn

Cała franczyza stoi aktorsko na poziomie kina klasy B, również ta pierwsza.

KrukNagrobny

W jedynce i chyba z tego co pamietam w dwojce nie zauwazylem "tandety".

ocenił(a) film na 8
aronn

Oglądałam wszystkie części przed premierą X i szczerze powiedziawszy, tandetna gra aktorska była w każdej, w tym bardziej tandetnie było bodajże jakoś w częściach 3-8 (9 była też kiczowata, ale mam wrażenie, że to był zabieg celowy, bo cały film był bardziej taki... zabawny i mniej na poważnie?). Gra aktorska w X to chyba najlepsza forma w tej serii od bardzo dawna, więc jak na moje na plus to wychodzi

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones