Film historyczny o Pilsudskim w ktorym nie ma zadnej akcji, sa natomiast rozterki milosne Pilsudskiego, placze Walerego Slawka z powodu brzydkiej twarzy, pare scen klotni politycznych i mnostwo ciemnych pomieszczen. Szyc w roli Polsudskiego to nieporozumienie, gra fatalna, jakis chlopaczek z blokow, ktoremu sie pomieszalo, a nie Pilsudski maz stanu. Zero charyzmy, nie te rysy twarzy, nijak nie przypomina Pilsudskiego. Na koniec rezyseria. Porazka do kwadratu, jak cale to kino autorskie w Polsce, gdzie rezyser nie slucha nikogo i stuka olowkiem montazyscie gdzie ma zrobic ciecie. Nie polecam.
Dokladnie. Kino klasy C ze scenariuszem pisanym na kolanie pare minut przed nagraniem. Przedszkolaki maja wieksza wyobraznie.
Panie Łukaszu zastanawiam się czy na tym samym filmie byliśmy. Sceny jak z gangsterskiego filmu. Akcja. Relacje międzyludzkie. Walery Sławek tragiczna postać. Znając jego historię, bezpardonową walkę polityczną skierowaną przeciwko W. Sławkowi można uwierzyć, że to Polaczki zamordowali Sikorskiego.
No ale to ty się zachowujesz jak przysłowiowy "Polaczek". Każdy film tego typu byś zjechał.
Nie trać czasu bo albo rozmawiasz z dzieckiem, albo "dzieckiem mentalnym", które w filmie oczekuje wybuchów i nie liczy się dla niego scenariusz, warstwa emocjonalna, relacje bohaterów.
W punkt, nie wiem jak można było zepsuć tą historię, niestety twórcy bardzo się postarali żeby to zrobić. A najgorsze ze młody człowiek lub ktoś kto nie wiele wiedział na ten temat z tego filmu nie wyniesie nic, nadal nie będzie wiedział kto to był Piłsudski i jakie to były ważne czasy. Zapamięta może że miał 2 żony...?