Maria Dębska znów dała radę, jak dla mnie zagrała najlepiej ze wszystkich kobiet, urodą pasuje do filmów historycznych, myślę że obsadzili ją typowo po warunkach, ale naprawdę daje to jakąś wiarygodność. W sumie to Magda Boczarska również mi się podobała - przede wszystkim pasowała na żonę Piłsudskiego, ona ma w sobie jakąś dojrzałość, łatwo wchodzi w role kobiet, które coś przeszły w życiu. Babki się spisały, trochę wstyd ale nie wiedziałam że Piłsudski miał taką historię z kobietami...
Gdyby tak z filmu zrobili serial to takich historii i kobiet w życiu Marszałka jeszcze trochę byśmy obejrzeli ;) A wracając do Boczarskiej i Dębskiej - nieźle się wywiązały z zadania.
No cóż, z całą pewnością ;) A i serial o samych kobietach, które mimo czynnego udziału w wojnach, wciąz na łamach historii stoją w cieniu mężczyzn, też byłby ciekawy. Może kiedyś się tego doczekamy, a teraz bądź co bądź i tak się doczekaliśmy filmu, w którym role kobiece zostały jakoś wyeksponowane. Dobrze, że ten wątek prywatny w ogóle był, bo szczerze to nie byłam w nim za bardzo zorientowana :P