haha, ale zbyty... Niewiem kto zajmuje się recenzją filmów, ale za takie dzieło jak "Pi" nie powinien się zabierać. Żenada panie i panowie... Żeby zrozumieć ten film trzeba go obejrzeć kilka razy. A racenzent obejrzał go najwyżej raz, i to z przerwami chyba...
Gdybym go nie widział i kierował się tym co tu przeczytałem W ZYCIU BYM GO NIE OBEJRZAŁ!!!