Haneke rezygnuje z typowo kinowych środków - nie stymuluję przerysowanymi, manierycznymi scenami, a daje swobodę dla reakcji widza. Brak również ścieżki dźwiękowej spełniającej zwykle funkcje akcentu dla konkretnej sytuacji. W efekcie: jest prowokacja, ale nie ma wyraźnej sugestii co sprowadza cały film do roli pewnej platformy dla uczuć widza.