Jeśli patrzeć na ten film tylko jak na film, to nie jest zbyt dobry i taka jest prawda.Trochę mnie rozczarował, bo spodziewałam się dowiedzieć się czegoś więcej o muzykach, zespole etc. Ale patrząc na niego jak na koncert to-jak dla mnie- to arcydzieło. Nagrania studyjne przy wersjach koncertowych utworów nie są nawet w połowie tak dobre:)
Jeśli chcesz zdobyć informacje o zespole, polecam książki o Led Zeppelin, jest ich sporo :) Szczególnie 'MŁOT BOGÓW" STEPHENA DAVIES'A - tam dokładnie jest opisane kto, z kim, jak i dlaczego :p (choć nie wiem, czy wszystkie wydarzenia są autentycze)
przed oglądnięciem czytałam Młot Bogów;) miałam po prostu nadzieję, że film będzie mniej koncertowy.
jak już pisali nade mną ^^ polecam biografie. Młotu Bogów nie czytałem, za to polecam "Schodami do Nieba. Led Zeppelin Story" Witka Łukaszewskiego.
A co do 'filmu' - spodziewałaś się dowiedzieć czegoś o muzykach.. nie dowiedziałaś się?
Wyraźnie widać że dla Bonhama wszystkim były samochody i jego syn, którego nauczył zresztą grać na perkusji.
Widać że Jimmy był najbardziej 'tajemniczy' z całej czwórki, są lekkie nawiązania do okultyzmu, którym się interesował... (i prawdopodobnie który praktykował:P)..
Robert - typowy romantyk, fascynował się dodatkowo folklorystyką Szkocką.. A Jones? Jego najbardziej ciągnęło do rodziny... Tyle można się dowiedzieć z samego filmu : p
Akurat "Schodami do Nieba..." nie przypadło mi do gustu, wręcz żałuję czasu i pieniędzy. Nie powiedziałam, że niczego się nie dowiedziałam, tylko niczego nowego:P
Schodami do nieba jest w 90% fikcją. Polecam "Kiedy Giganci chodzili po ziemi". jest to chyba najlepsza biografia zeppelinów. :P
jak ktoś chce o page'u to polceam najnowszą biografię, Swaitło i cień. Opowiada o jego karirerze przed i po led zeppelin. Świetna książka, oprócz page'a są tam rozmowy z jeffem beckiem chrisem dreją i wieloma innymi