Film o cierpieniu.Bohater na Ziemi cierpi, żegnając się z dziećmi i żoną cierpi (żona też cierpi), lecąc na księżyc cierpi, będąc na Księżycu cierpi, po powrocie małżeństwo się spotyka i oboje cierpią.Podczas seansu też cierpiałem, chciałem, żeby w końcu wylądowali i film się skończył.
I te brudne wnętrza pojazdów kosmicznych, w rzeczywistości sterylne jak się dało.Pewnie miało to odzwierciedlać cierpienie duszy.Z filmu polecam tylko fragmenty "kosmiczno-księżycowe".Do "Pierwszego kroku" i "Apollo 13" "Pierwszy człowiek" nie ma startu.