W rękach innego reżysera Pierwszy człowiek byłby płaskim, oscarbaitowym kinem. Chazelle wznosi ten scenariusz na wyższy poziom. Zamiast patetycznej apoteozy podboju kosmosu otrzymujemy dramat człowieka, a w filmie nie brakuje gorzkich prawd dotyczących olbrzymich kosztów niepohamowanych ambicji.
Cała recenzja: http://kulturacja.pl/2018/10/recenzja-filmu-pierwszy-czlowiek/