„All you need is love” podśpiewuję sobie za każdym razem, gdy natrafiam na film o miłości. Ba! Nieobce są mi takie filmy w wykonaniu młodzieżowym, gdzie miłość jest czysta i naiwna. „Pierwszy raz” zaskoczył mnie do tego stopnia, że po seansie przez długą chwilę nie mogłam się otrząsnąć.
Więcej na: http://www.zyjlepiej.com/2014/10/pierwszy-raz-love-at-first-hiccup-2009.html