Dlaczego nie zrobił na mnie wrażenia?
1. Nie oglądałam go w 3D, tylko na małym ekranie PC.
2. Muzyka zwykle jest uzupełnieniem tańca, a tutaj stanowiła niewspółpracujący trybik.
3. Wiele wątków jest tu rwanych, a równie wiele jest eksploatowanych aż nad wyraz.
4. Przez całą projekcję nie mogłam zrozumieć, dlaczego ktoś tak usilnie stara się nadać znaczenie każdemu machnięciu ręką i przekonać mnie do jednej, właściwej, interpretacji.
Stracony czas. Liczyłam na zachwycające dzieło. Dostałam kilka mało ciekawych przedstawień.
W tańcu najlepsze jest właśnie to, że każdy może interpretować go jak tylko zechce. Jeśli chodzi o Pinę Bausch to szczególnie, wszyscy znajdą coś, co odnosi się do nich. I muzyka nie zawsze jest uzupełnieniem tańca, a to, że sprawiała wrażenie niewspółpracującej jest jedną z cech twórczości Piny Bausch.
Aby zrozumieć sztukę Piny trzeba się do tego przyłożyć, skupić, nie myśleć nad tym, czym to jest dla innych, ale czym to jest w odniesieniu do mnie.
Pozdrawiam
tańcząca
zgadzam się z oceną, ja też liczyłam na bardzo wiele i... przeliczyłam się, w kategorii dokument lub "dla miłośników tańca" mogłby być i 9, ale jak na FILM - 5, w sumie wychodzi mi 7, coś tam poczułam, czymś się zachwyciłam, ale całości nie mogę sobie poskładać...
To, że oglądałaś film na pc nie powinno wpływac na jego ocenę. To tak jakbyś nisko oceniła film, bo w kinie wysiadł prąd.
Kiedy właśnie film został przygotowany na duży erkan i to jeszcze w tym wstrętnym 3D. Forma ma znaczenie.
Nie rozumiem co piszesz.... To prawda, że został przygotowany w 3D, ale co z tego?. Napisałas, że widziałas na PC i to jeden z powód, który sprawił, że nie zrobil na tobie wrażenia. To nie wina filmu, że widziałas go na marnym sprzęcie....
Oczywiście, że nie wina sprzętu. Słusznie zauważyłeś zatem, że są jeszcze inne powody, dla których ten obraz nie urzeka/nie urzekł mnie.
Podany przeze mnie powód wyboru niewłaściwego medium do obejrzenia filmu stanowi swego rodzaju przestrogę dla innych potencjalnych widzów.