PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=664609}

Pingwiny z Madagaskaru

Penguins of Madagascar
6,8 89 149
ocen
6,8 10 1 89149
6,0 6
ocen krytyków
Pingwiny z Madagaskaru
powrót do forum filmu Pingwiny z Madagaskaru

Jakaś pomyłka!

ocenił(a) film na 5

Po 1 w serialu do szeregowego przyjechał wujek a w filmie to oni wszyscy to takie jakby sieroty. Po 2 jak ta ośmiornica gadała z ludźmi jako Doktor skoro to głowonóg ( zwierzę)! Po 3 z super tajnych pingwinich komandosów zrobili łamagi, straszna żenada! To istna klapa, czy tylko ja to widzę?!

ocenił(a) film na 7
Roshet

Zgadzam sie :/ co do szeregowego- film dzieje sie w uniwersum filmowym, nie serialowym. Dla mnie nieco dziwny pomysl (serial prseciez wypelnia luke miedzy 2 a 3 Madagaskarem) no ale niech bedzie. Doktor tez mnie zastanowil, chociaz jak uzywal mikrofonu moze mial tlumacza na ludzki? A łamagi też prawda... Daje jednak 7 bo wszystkie watpliwosci pojawily sie po seansie :P

ocenił(a) film na 7
umotex12

ale bajka mocno przecietna, nie oszukujny sie, ratuja ja teksty skippera i dowcipki tłumaczy (NW? nie wiem co to znaczy) :D

umotex12

„Dla mnie nieco dziwny pomysl (serial prseciez wypelnia luke miedzy 2 a 3 Madagaskarem)…”
Co? Przecież w serialu, który dzieje się w zoo, jest Julian, który w Madagaskarze II i na początku III siedział sobie w Afryce.

ocenił(a) film na 8
Roshet

Serial nie jest związany z filmami, czy to tak trudno zrozumieć?

Ośmiornica miała mikrofon, na którym mogła sobie ustawić, by tłumaczył jej mowę na ludzki. To jest pokazane w filmie, nie oglądałaś uważnie.

Czy z pingwinów zrobili łamagi? Ja tego nie widzę, no ale każdy ma swoje zdanie...

ocenił(a) film na 3
Paklpy

To po jakiego grzyba nazwali film jak serial, skoro go olewają. Jak chcieli zrobić kolejny madagaskar z samymi pingiwnami to powinni zmienić tytuł.

ocenił(a) film na 8
MistrzSeller

Kasa, kasa...

MistrzSeller

To w takim razie jak mieli nazwać ten film? "Madagaskar z samymi pingwinami"? "Madagaskar bez głównych bohaterów"?

Blaxi

„Madagaskar z najciekawszymi bohaterami”.

użytkownik usunięty
Roshet

Powiem inaczej - rola ekipy Skippera została zmarginalizowana, ale ostatecznie pokazali Wiatrom (swoją drogą idiotyczna nazwa), kto tu jest od ratowania świata.

Generalnie scenarzyści poszli na łatwiznę a całej linii, ale jak to widać w kilku postach wyżej młodszemu pokoleniu się podoba skoro dają aż 9. W końcu to pierwotni adresaci. Niemniej... szkoda, że teraz młodzi są tak mało wymagający. ;)

ocenił(a) film na 3

Generalnie schemat fabuły był dość oklepany, w paru momentach nawet i może z tego zażartowali, ale było tego za mało. Trochę można odnieść wrażenie, że finałowe sceny były robione za bardzo na serio zamiast pobawić sie przerysowaną konwencją.

ocenił(a) film na 7
MistrzSeller

A dla mnie odwrotnie- pojechali z tym doktorem, absurd na absurdzie nawet jak na tą bajkę. Powinno być jak w Madagaskarze 1- przysyłają od razu FBI, helikoptery, ludzie panikują, byłaby miazga... a nie jacyś eksterminatorzy którzy olewają wszystko i zapierdzielają bite 10 minut łapiąc nieskończone ilości pingwinów (wtf?) i obserwując pojedynek ośmiornicy z pingwinami zombie ;_;
Oglądałem kiedyś bajkę, w której twórcy nabijali się z fabuły, tylko nie pamiętam jak się nazywała. Ale efekt był genialny :)

ocenił(a) film na 3
umotex12

To znaczy absurd był, ale był wynikiem błędu pisania, a nie świadomą konwencją.

ocenił(a) film na 7
MistrzSeller

W sumie film mi się podobał, ale zakończenie wszystko popsuło. Samoloty czy dostawa do Szanghaju były dobre :)

ocenił(a) film na 3
umotex12

Zdecydowanie. Te sceny były w stylu Pingwinów, bo bawiły się konwencjom, postaciami, schematami, były absurdalne w sposób, który był zamierzony i pasował.

ocenił(a) film na 8
MistrzSeller

hahhaaha "konwencjom" rozpieprzają mnie tacy jak ty - wielcy recenzenci, którzy udają obytych w tematach wszelakich, a Polszczyzny nawet nie ogarniają.

ocenił(a) film na 7
MistrzSeller

Co masz na myśli pisząc "błąd pisania"?

ocenił(a) film na 3
umotex12

Chodzi oto, że takie zakończenie było wyrwane jak z jakieś prostego filmu, gdzie na końcu wszyscy się naparzają i juz zło ma wszystko zniszczyć, ale jest mega super wybraniec, który wszystko zmienia.
Jest to dość wyświechtane.
Problem filmu jest taki iz pomimo iż takie rozdmuchane zakończenie miało absurdalne momenty, to były one raczej kwestią tego, że scenarzysta nie pomyślał o czymś, czy nie umiał tego dobrze rozpisać. Takie zakończenie dobrze by się sprawdziło, gdyby trochę pobawiono się konwencjom, żartowali sobie z filmowych schematów i całego rozdmuchania. Ale tak sie nie stało i wszystko każe nam traktować serio to zakończenie przez co jest ono trochę zbyt jak z filmu typowo dla dzieci i nie pasuje do Pingwinów. W serialu umiano umiejętnie pobawić się konwencją, wrzucić jakieś nawiązanie, żart czy coś w tym stylu (wystarczy popatrzeć na odcinki z Bulgotem), albo wziąć schemat i go wywrócić (jak w odcinku ze skarbem jakiegoś wiewióra, gdzie zakończenie to zgrabne przekręcenie schematów filmów przygodowych).

umotex12

To wszystko ma sens.
Po 1 z Pingwinów nie zrobiono łamag. Akcje były nieudane, bo przeszkadzali sobie z NW. Złapali ośmiornice w pułapkę, ale przyszło NW zaczęli się kłócić i ośmiornica uciekła. Gonili ją później żeby uwolnić szeregowego i dogoniliby bez problemu tym ukradzionym NW samolotem, tylko NW się do nich przyczepiło z tą łodzią i mieli za duże obciążenie, dlatego zaczęli wszystko wyrzucać itd.
Na koniec podporządkowali się NW tylko dlatego, że Skiper czuł się winny. Przez niego szeregowego porwano.
Fakt, przy tym super sprzęcie NW pingwiny wyglądają blado, ale one nigdy ton sprzętu nie miały. Tylko to zmajstrował Kowalski i wypluł Rico. Polegali na planie i swoich umiejętnościach, nie na sprzęcie.
Po 2 ośmiornica miała specjalny mikrofon i przebranie.
Po 3 ludzie panikowali jak widzieli pingwiny, np. w samolocie. W Wenecji gość z gitarką nie panikował, ale wystarczy spojrzeć na jego twarz, oraz innych ludzi. Jeden jak zobaczy pingwina komandosa to wrzeszczy, inny wzywa policje, a jeszcze inny otworzy gębę jakby chciał połknąć na raz 10 warstwową kanapkę, albo zrobi oczy w 5 zł. Gość z gitarką był w szoku i wykonywał polecenia Pingwinów. To nic nadzwyczajnego. Ludzie w szoku robią różne rzeczy, a potem sami nie wiedzą czemu to robili.
Kwestia finału. Ludzi nie mieli powodu do paniki skoro jakiś naukowiec zwracał im pingwiny. Zaczęli później kiedy pingwiny zmieniły się w bezmyślne mutanty. Czemu nie wezwano FBI, Policji i gwardii narodowej? No bo takich sił nie wzywa się do łapania pingwinów. Do łapania zwierząt są odpowiedni ludzie, tacy jak Oficer X. Mieliśmy ich pokazanych.
Reszta ludzi nic nie robiła. Tylko co miała robić? Pouciekali, pochowali się gdzieś. Jak to ludzie. Albo gapili się jak pingwiny walczą z ośmiornicą. Bo tak też ludzie robią. Zwykło ich się nazywać gapiami.

Czemu w 1 Madagaskarze było FBI itd. a potem Oficer X w serialu i goście z "odkurzaczami" w filmie? Widać po 1 ucieczce stwierdzono, że taka jednostka jest potrzebna. Zwierzaki nie uciekały, nie było jednostki. Zwierzęta uciekły, zrobili jednostkę do łapania zwierzaków. Dodatkowo co innego pingwiny, a co innego lew czy hipopotam.

Film był fajny, za krótki ale OK. Mogli zrobić dłuższy i dać trochę więcej juliana i morta, a nie tylko na samej końcówce. Happy End był, Szeregowy pokazał Nadętym Wiatrom, że tony sprzętu to nie wszystko, liczy się żołnierz i wygrał używając jedynie spinacza biurowego.

ocenił(a) film na 7
Goku_san

Sens może i ma ale mam wrażenie, że jednak jak ktoś ogląda serial to czego innego oczekiwał od filmu - ja też się zawiodłam bo z jednej strony jakoś się tak wszystko układało ale fabuła zbyt oklepana, animacja filmu mimo, że była "nowocześniejsza" to tak na prawdę serialowa ją deklasowała, brakowało mi wielu postaci, za mało króla Juliana, i jeszcze parę rzeczy by się znalazło dodając także fakt, że w pierwszych 10 minutach w tle była puszczona muzyka "wyginam śmiało ciało" nawet nie przetłumaczona na polski - co akurat szkoda bo w polskiej wersji jest mega....

Pomijając wszystko inne w ramach różnych reklam filmu nie podkreślano, że jest to film absolutnie nie związany z serialem a nie wiem jak się wam wydaje ale chyba powinien się bezpośrednio łączyć - dzięki temu były bardziej komediowy i na pewno mniej nudny...

Ja osobiście mogłabym jeszcze trochę poczekać aż dopracowali by animacje i dialogi ale jak wiadomo prawa rynku, bla, bla, bla... I tak myślę, że takie pingwiny są 100000000000000 razy lepsze od filmów pokroju gadających samolotów, samochodów czy innych Barbie bo na to przynajmniej może pójść każdy w każdym wieku :)

A i nie wiem jak na innych seansach ale u mnie były same dzieci z tatusiami i tatusiowie równo zagłuszali film śmiechem a dzieci płakały (zwłaszcza jak pingwiny zrobiły się zielone i jak teoretycznie szeregowego wyparowało) :)

ocenił(a) film na 3
Ozzyczek

Fabuła była oklepna, choć w przypadku takiego filmu by się sprawdziła. Tyle, że zabarkło pod koniec pomysłu. Bo gdyby trochę pobawili końcówką (poprzekręcali schamaty, albo się z nich zaśmiali, albo wrzucili głupią i nie dorzeczną rzecz która wszystko wywróci na dobrą stronę jak to było zazwyczaj w serialu)

ocenił(a) film na 7
Ozzyczek

hm, gdzie tam był Oficer X? Musiałem to przeoczyć :P

umotex12

Nie było go...szkoda mudżyna.

ocenił(a) film na 7
Goku_san

10/10

ocenił(a) film na 7
Roshet

Hmmm...
Zastanawiasz się, jak Dave gadał z ludźmi, skoro był ośmiornicą... Tak cię to bulwersuje, oburza i denerwuje... Ale już jest OK, że ta sama ośmiornica zbudowała okręt podwodny wypełniony kupą kosmicznych machin... JAK TO MOŻLIWE, NO JAAAAAAAAAK???????????? Co tam gadanie po ludzku jakiejś głupiej ośmiornicy, Nie przeraża cię ta żenada, że jakiś pies, foka, miś i sowa pilotują samolot? I na dodatek używają BRONI??????? Toż to skandaliczne! MASAKRAAAAAAA!!!!!
.
.
Dla Twojej wiadomości: film, który obejrzałeś to bajka a nie dokument Animal Planet.

antonego

Niepotrzebnie sie wysilasz, bo akurat bardzo dobrze rozumiem autora. W filmach Madagaskar, jak i w serialu zwierzęta nie mogły porozumiewać się z ludźmi co często rodziło zabawne sytuacje. A cały film niestety przerost formy nad treścią, bardziej powinien nazywać się pingwin z madagaskaru. Ogólnie bardzo zmarnowany potencjał, mogliby wprowadzić milion wątków z serialu, które nadałyby smaku, bo niestety bardzo mało momentów, w których można się pośmiać.

ocenił(a) film na 7
killer119

No nie wiem czy rozumiesz. Autorowi nie pasuje, że Dave gada po ludzku bo cytuję "skoro to głowonóg ( zwierzę)!", a nie "bo w Madagaskarze zwierzęta nie mogły porozumiewać się z ludźmi" etc. etc.
To zmienia sens wypowiedzi. Stąd mój post.
.
A propos: ironizowałem sobie, szkoda, że tego nie zauważyłeś...

antonego

Dlatego napisałem, że niepotrzebnie sie wysilasz. Widzę, że sam do końca nie rozumiesz wypowiedzi autora. Dlaczego jako doktor może porozumiewać się z ludźmi, skoro zwierzęta nie mogą (w tym ośmiornice, co jest charakterystyczne dla uniwersum madagaskaru)? :)

ocenił(a) film na 7
killer119

przeczytaj moją odpowiedź na post MistrzSellera. Nie chcę cytować samego siebie.
I tochę wyluzuj.

antonego

Naprawdę nie wiem po co wchodzisz z ludźmi w dyskusję, skoro na końcu piszesz 'o rany kłótnia o ośmiornicę, weź wyluzuj'. Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, a niestety ten temat uwidacznia błędy twórców, którzy poszli na łatwiznę i na przykład mnie rażą po oczach bo oczekiwałem więcej od filmu.

ocenił(a) film na 7
killer119

No właśnie po to wchodzę w dyskusję: by wyluzowali, bo chodzi o ośmiornicę z komedii. Zamiast się pośmiać, ludziska prawie na noże idą. Czego nie rozumiesz?
Można oczywiście wyrazić swoje zdanie, po to jest to forum. ale jeśli ktoś nie rozumie ironii, to już na prawdę nie jest mój problem...
Może będę na początku pisał: UWAGA, IRONIZUJĘ!!!!!
.
Moje wytłumaczenie zdolności mowy u Davea Cię usatysfakcjonowało?

antonego

Nie wiem czemu tak strasznie przyczepiłeś się tej ironii. Myśląc że naprawde ktoś mógł tego nie wyłapać wychodzisz na ogromnego durnia. Po prostu lubię świat madagaskaru i w filmie na tak dużą skalę nie powinno być aż tak dużych błędów, a Twoje wymyślanie kolejnych usprawiedliwień dla twórców nie satysfakcjonuje mnie ani trochę. Jak już wcześniej pisałem - zawiodłem się na filmie i nie ma akurat dla mnie różnicy czy to komedia czy dramat wojenny.

ocenił(a) film na 7
killer119

Ty nie "wyłapałeś". Przeczytaj raz jeszcze co napisałeś i się zastanów.
.
A zaczęło się od czego? Pamiętasz? Chyba nie, bo dryfujesz.
.
Gdzie ja "usprawiedliwiam twórców"? Problem z percepcją?

ocenił(a) film na 7
killer119

I jeszcze jedno. Chcesz używać epitetów? Nie ma sprawy. Ja mogę zacytować twoje odpowiedzi na moje posty, czyli stek bzdur nie na temat. Ja jedno, ty drugie. Podniecasz się wyrwanymi z kontekstu słowami chłopcze. Kto tu na durnia wychodzi?
Następnym razem zastanów się, dokładnie przeczytaj co napisałeś i dopiero później wciśnij [wyślij].
Szkoda mi na ciebie czasu.

ocenił(a) film na 3
antonego

Ale chodzi, oto, że każde uniwersum ma swoje zasady. Tak jak w madagaskarze zwierzęta nie mogą gadać z człowiekami. Mogą gadać między sobą, ale z ludźmi nie.

To, że coś jest filmem animowanym dla dzieci nie oznacza, że ma być robione byle jak.

A sama geneza pingwinów kompletnie nie zgadza się z całym serialem. No i z szeregowego, który w wielu odcinkach odgrywał ważną rolę zrobili ciamajdę, która jest w ekipie tylko dlatego, że jest w tej rodzinie.
Skoro nazwali film jak serial to czemu go olewają? I po co doczepiają do tego fabułę Madagaskaru 3? Ja myślałem, że to będzie kinowy film związany z serialem, a nie jako kolejny Madagaskar tylko z samymi pingwinami. Nie rozumiem po jakiego grzyba w tak małym świecie aż dwie linie czasowe.

ocenił(a) film na 7
MistrzSeller

W Madagaskarze nie było głowonoga-geniusza ;) Skąd wiesz, że akurat on, jako jedyny z całej zwierzęcej ferajny nie mógł gadać po ludzku?
Poza tym, to już jest info 100%, ośmiornice wykazują się bardzo wysoką inteligencją i bardzo szybko się uczą. Dave, jak widać, musiał być takim ośmiorniczym Einsteinem (w sumie był), więc nauczył się mówić po człowiekowacku ;) Zapewne nie zauważyłeś, że ze wszystkich ośmiornic w filmie tylko Dave posiadał umiejętność ludzkiej artykulacji. Reszta mackopodów wyrażała się w sposób: gul, gul, brr.
.
Więc o co chodzi?
.
Poza tym: nie wiem po co odpisując na mój post piszesz o "genezie pingwinów", "szeregowym" itd (ostatni akapit). Słowem wcześniej o tym nie wspominałem, więc Twoja uwaga jest tak jakby nie na temat, nie sądzisz?

ocenił(a) film na 3
antonego

Tylko, że w samym filmie nie ma o tym ani słowa i to tworzy dziurę. Gdyby tylko był dialog w sensie, że to supermega inteligenta ośmiornica, nie byłoby problemu, bo byłoby widać, że twórcy pomysleli o tej kwestii. A ponieważ tego nie było w filmie, to można odnieść wrażenie, że aspekt ów, był nie przemyślany i olany.

Matko, człowieku. Skoro piszemy o błędach w filmie to ja jeszcze dodałem te które sam zauważyłem.

ocenił(a) film na 7
MistrzSeller

A jak wy tak piszecie o tej "mega inteligentnej ośmiornicy" i, że ona nie mówi po człowiekowemu to ja mam inne pytanie :) Skoro zwierzęta między sobą potrafią się porozumieć to czemu ta armia mniejszych ośmiornic nie potrafiła mówić?

ocenił(a) film na 3
Ozzyczek

To też nie było wyjaśnione i też jest dziura w fabule.

ocenił(a) film na 7
MistrzSeller

Ale do czego potrzebny byłby Tobie "dialog"? Przecież głupia ośmiornica nie stworzyłaby tego wszystkiego co widzimy w filmie... To rozumie się samo przez się... Głupie ośmiornice były "pomiotłami", jak je supermegainteligentny-i-jedyny-w-swoim-rodzaju Dave nazywał i po ludzku nie gadały.

ocenił(a) film na 3
antonego

Tak, bo na tym polega film. Kształtuje własną rzeczywistość. Jeśli jakiegoś elementu nie ma pokazanego to domniema się, że go nie ma, jeśli nie został powiedziany czy zasugerowany.

ocenił(a) film na 7
MistrzSeller

Żartujesz? Powiedz, że tak!!!
.
Sam fakt istnienia ośmiornicy budującej okręt podwodny wypełniony po brzegi kosmicznymi urządzeniami rzeczywiście nic nie sugeruje. Musiałby pojawić się jakiś ludzik i powiedzieć:
"Ej wy tam na widowni w kinie: TA OŚMIORNICA JEST MĄDRA A NIE GŁUPIA!!!!"
No ale jeśli ludzik się nie pojawił i nie powiedział, to oznacza, że Dave JEST głupi.
.
Masz zatem rację MistrzuSellerze, chylę czoła i pozdrawiam!

ocenił(a) film na 3
antonego

1. Nigdzie nie było powiedziane, że to ona zbudowała okręt podwodny
2. Nigdzie nie było powiedziane, ze te urządzenia zbudował sam
3. W tym świecie bycie mądrym nie powoduje możliwości gadania z człowiekami. Jakoś Kowalski czy masa innych mądrych postaci z serialu nie potrafiły gadać z ludźmi.

Poza tym jak czegoś nie ma w filmie to tego tam nie ma. To o czym piszesz to twoje wymysły, które nie mają żadnego potwierdzenia w filmie.

ocenił(a) film na 7
MistrzSeller

Rany... I ty udzielasz się na filmwebie? To co powiesz o filmach Lyncha na przykład?
Poza tym, idąc twoją ścieżką rozumowania:
1) Nigdzie nie było powiedziane, że to ona NIE zbudowała okrętu podwodnego
2) Nigdzie nie było powiedziane, ze te urządzenia NIE zbudował sam
.
Hahaha! Dobry jesteś!
Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 3
antonego

Tak, ale dopóki coś jest niewyjaśnione to jest nie wyjaśnione i stąd biorą się dziury fabularne.

ocenił(a) film na 7
MistrzSeller

Dziury fabularne zatyka się "zatykaczem" zwanym wyobraźnią ;)
Szeroko rozumiana sztuka (a film też nią jest) zawsze zostawia pewien margines do interpretacji osobistej. Tak też właśnie czynię ja i inni powyżej. To nic złego ;) Zobacz jak wyewoluowały Gwiezdne Wojny ;)
Sztuka, która wszystko podaje na tacy, jest sztuką mięsa (np schaboszczakiem) na tacy. Nie bądźmy konsumentami rozmawiając o filmach ;)
Zresztą na litość boską: to tylko ośmiornica z animowanej komedii dla młodszej widowni ;)
Dałeś ósemkę, czyli mimo wszystko film się Tobie podobał. Mnie też. pośmiałem się, mój czteroletni syn również.
I to się tylko liczy!
.
Pozdro i bez urazy! Tak się tylko przekomarzamy!

ocenił(a) film na 3
antonego

Nie, jeśli przez 3 filmy i kilka sezonów serialu mówili, że A jest A, to teraz nie mogą powiedzieć, że A jest B. Jeśli chcą pokazać, że A jest B, to muszą pokazać dlaczego.

Gwiezdne wojny nie miały takich dziur w fabule. Miały różne momenty, gdzie był pokazany kawałek "reszty świata" niewidocznej w filmie.

"Sztuka, która wszystko podaje na tacy, jest sztuką mięsa (np schaboszczakiem) na tacy. Nie bądźmy konsumentami rozmawiając o filmach ;)"
Film jest po to był logiczną opowieścią, a nie żeby łamał własne zasady co chwila.

ocenił(a) film na 7
MistrzSeller

1) W klasycznej trylogii GW pojawia się Bobba Fett jest na ekranie jakieś 5 minut. Nic, kompletnie nic nie jest powiedziane o nim samym, a mimo to wszystko o nim wiemy. Jak to możliwe?
2) W serialu nie było żadnego głowonoga, w każdym razie ja sobie tego nie przypominam. Głowonóg pojawia się dopiero w filmie. jest postacią NOWĄ. Więc jakie A i B? Więc dlaczego on, jako jedyny, nie mógł gadać po ludzku? Może później, w następnych częściach dowiesz się szczegółów dot życia naszego milusińskiego? Tak jak w serialu "Arrow", albo "Lost" na przykład...
.
Trzymam się cały czas postaci Davea, a nie pingwinów. A jeśli o nich samych chodzi, to faktycznie ciąg przyczynowo skutkowy został zaburzony.
Jednak, powtarzam, rozmawiamy cały czas o ośmiornicy. Nowa postać, same pingwiny jej nie pamiętają i nic o niej nie wiedzą, a co dopiero my. Stąd też np umiejętność ludzkiej mowy, niespotykana dotychczas w uniwersum Madagaskaru. O to właśnie chodzi, byś sobie wyobraził, jak on do tego doszedł: może pływał koło atolu Bikini, gdy akurat Amerykanie testowali bombę, co go ździebko zmutowało? Albo porwało go UFO? Albo, albo, albo....
Dlaczego niby nie?
Oczywiście, jaja sobie robię, ale to bajka, w której pingwiny są komandosami, psy i niedźwiedzie polarne pilotują samoloty a głowonogi knują, jak zapanować nad światem ;)))))))))))))))

ocenił(a) film na 7
MistrzSeller

A, jeszcze jedno.
Matko człowieku, ja nie piszę o błędach w filmie, odpisując nie dryfuj.
.
No i wyluzuj. Kłótnia jest o ośmiornicę, hahaha ;)))

ocenił(a) film na 7
Roshet

Tak w ogóle to mi najbardziej z filmu podobały się dowcipy tłumaczy, którzy podeszli bardzo luźno do tematu tłumaczenia :)
-"jak warszawska syrenka"
-lecą do tej kwatery, wszędzie litery NW (north wind, angielska nazwa agencji). "Czemu tu wszędzie pisze NW? -Nie wiem co to znaczy, ale tak ma być"
-i najlepsze z tymi metrami. W angielskiej wersji Kowalski melduje najpierw w metrach, potem zmienia na jardy. U nas jest odwrotnie :D
W ogóle scena nad pustynią i z samolotami była jedną z najlepszych w bajce. Taka pingwinowa :)

umotex12

Nie zapomnijmy o gościnnym i końcowym w napisach występie króla...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones