Jestem wręcz zakochany w tym absurdalnym poczuciu humoru, grach słownych za każdym razem kiedy pojawia się jakieś cameo, parodiach popkuktury godnych najlepszych wzorców Strasznych Filmów i widocznym niskim budżecie który wzmacnia odczucie pastiszu i groteski. O ile pierwsza część leciała trochę na improwizacji tutaj wszystko było bardziej poukładane. Możliwe też że ze względu na podobne rozwiązania fabularne i budowę obu filmów, mniej więcej było wiadomo czego się spodziewać. Szkoda że film nie jest znany szerszej publiczności, ja to odkryłem dopiero w 2024, a moim zdaniem ta seria powinna trafić do kanonu popkultury.