Moim zdaniem ten film jest najlepszą produkcją komercyjną '03, (pomijając HP). Nic nie było w nim wyolbrzymione, po prostu takie, jak należy: np. wątek miłosny. Oczywiśnie nie był on najwyższych lotów, ale nie tak nachalny jak Arweny i Aragorna. Poza tym świetny humor, nie rażące wydarzenia... wszystko było w sam raz! No i fenomenalny Johnny Depp... w sam raz aż zanadto;)
Aha, no i niech Marina Jakaśtam alias Dziwa ze Starej Baśni patrzy i obserwuje, jak powinno się grać niewiasty, aby wzbudzały sympatię widza i nie przyprawiały go o mdłości,...:P