Oglądając nowe zdjęcia zdałam sobie sprawę, że nasz drogi kapitan Sparrow coś za dużo razy jest na zdjęciu z ELizabeth. A przy tym mało jest zdjęć Willa... Nie żebym coś sugerowała. Po prostu ciekawi mnie to. A wy co o tym sądzicie?
Zauważyłam ale jakoś mi to nie przeszkadza, podoba mi sie ten watek w filmie...
co do Willa-też nie rozpaczam..bo ekhem... zaraz mnie zjecie..NIE LUBIE GO!:D pozdrówka
A mnie ciekawi to spojrzenie Barbossy na Tie Dalme (sowją drogą to nic dziwnego bo ona ma nieżła kieckę na sobie, a on przecież od dawna nie czuł ,,ciepła kobiecego ciła":D:D:PP)...:D
no ja sie ciesze bo:
1. bedzie mniej pierdoly willa :D
2. mozliwe jest rozwiazanie jack+lizzy :D
3. przez dwa powyzsze punkty film bedzie lepszy
4. SFOB (szalone fanki orlando blooma) beda zawiedzione (sadysta :D)
5. bedzie wiecej jacka
6. ze wymyslilam 5 punktow i moge wymyslac dalej
7. inni nie lubia willa
8. inni lubia jacka :D
9. no dobra skonczyly mi sie w miare sensowne argumenty :D :D
Jak dla mnie will i Lizzy mogą oboje rzucić się w przepaść bo tak szczerze to mnie gówno obchodzą . Ale i tak będą razem bo przecież to film Disney'a ...
brrr, ja tam nienawidzę ani Willa (lalunia taka :P ) ani tej całej Elizabeth (taka pinda wredna jak dla mnie)...
Heh, nie należę do SFOB, ale pomyślcie-piraci bez Willa? Przecież Jack nie miałby jakiegoś takiego hm, kontrastu, żeby wydawał się aż tak eee, jakby to ująć, no więc aż tak niesamowity <nie należę też do SFJD!!!>, ale mimo wszystko to Will ma jakieś takie trochę pirackie coś w sobie... Może będzie II Anakinem i przestanie być takim idealnym budyniem (mam nadzieję!!!), a zresztą ta pretensjonalna elizabeth nie miałaby faceta, bo ona zupełnie do Jacka niepasuje (my opinion).
A ja ich lubie... Will potrafi mnie czasem rozbawić swoją... niewinnością :) A Elizabeth lubię... fajna laska... jesli dziewczyna może wyrazić tu swoją opinię... :) Jestm pomysłowa, z werwą, inteligenta... jak dla mnie jest ok choć czasem jest zbyt czuła... i tak naiwna?... może...
A mnie Elizabeth wkurza... No bo ona próbuje grać jak JD i jej to wcale nie wychodzi... zresztą sztuczna jakaś taka jest... Nie lubię jej...
PS.: Ale Will jest spox. Tylko zbyt idealny, mimo, że to w tym filmie potrzebne.
Do kiciak100:
Zapomniałaś dodać w 5 punkcie: (SFJD będą szczęśliwe) ;P
Do Pchełki i Greviousa:
To, że jest film Disneya jeszcze o niczym nie świadczy. Pamiętajcie, że Piraci z Karaibów należą do filmów, które zaskakują przebiegiem wydarzeń. Dzięki temu moja nadzieja na Sparrabeth wciąż jest realna. ;PPP
Muszę stwierdzić, że fragmenty filmów bez postaci Willa są o wiele zabawniejsze. Scena kiedy przysięga ojcu, że go pomści i uratuje nie przekonuje mnie za bordzo. Prawdę mówiąc, zwykle staram się powstrzymać, żeby nie parsknąć śmiechem, kiedy to widzę. (Wiem, że robię sobie wrogów wśród fanek Blooma, ale nic nie poradzę na to, że nie lubię tej postaci. Do Blooma oczywiście nic nie mam, bo zwykle raczej fajnie gra) ;PPP
Ja słyszałam że Will zostanie kapitanem Latającego Holendra i wytnie sobie serce (wiadomo z czyjego powodu). Więc jeśli Will opuści Elizabeth ona wpadnie w ramiona Jack'a...
Wg. mnie to by bylo zbyt piekne, zeby bylo prawdziwe xO. A jak to film Disney'a to wiadomo, ze i tak bedzie z Willem, czyli z tym "lepszym" (w sensie, ze on jest taki grzeczny i ulozony, no taki idealny...). Chociaz scenarzysci mogliby w koncu wyjsc spod tego "Disney'owskiego schematu", ze dobrani do siebie facet i dziewczyna beda zyc dlugo i szczesliwie :P tylko wprowadziliby troche urozmaicenia ;P i do filmu chociaz na moment wprowadzono opcje jack+elizabeth xDDDD ech trzeba sie udac do jakiegos jasnowidza, niech on rozwieje te watpliwosci ;P
Napisze cos co nie jest za bardzo do tematu, ale co tam ;)
Mnie zastanawia co mr. Beckett mial na mysli mowiac do Lizzie pewne zdanie w scenie perswadyzacji(chyba dobrze napisalam...). Ona powiedziala, ze zabral ja w dniu nocy poslubnej czy cos takiego, a on na to, ze moze to jakies przeznaczenie( cos w tym stylu), a potem wspomnial o Jack'u, ze chciala za wszelka cene go uratowc, czy on sie czegos domysla...napisalam to troche w stylu malego dziecka ;)