Mija 10 lat. Elizabeth i jej syn stoją na brzegu. W oddali widzą Latającego Holendra i Willa, trzymającego się lin. To właśnie ten jeden dzień, kiedy mogą być razem
Owszem, dzieje, jest to szeroko komentowane w innych tematach. Działo się też po pierwszej i po drugiej części, więc nie rozumiem tych ludzi, którzy wyszli z kina jak tylko zaczęły się napisy. W tej części końcowa scena jest bardzo ważna, ważniejsza, niż w poprzednich częściach. Wnosi odrobinę optymizmu do zakończenia filmu, ale tylko odrobinę.