Kogo byście "uśmiercili" na miejscu producentów "Piratów..."? Moim zdaniem zbędna jest Elizabeth Swann.Nie pasuje do "pirackich klimatów" jest zbyt kulturalna i słodka jak dla mnie.
Najlepiej by bylo gdyby zginol tan kapitak barbasola czy jak mu tam no i oczywiscie kraken i dawit joshn
Może Will nie powinien zginąć, ale na pewno powinien zniknąć ;P Nie uśmiercałabym Barbossy, gdyż jest wyjątkowo barwną i charakterystyczną postacią, choć nie wyobrażam sobie, jak on i Jack mieliby życ później w zgodzie, a przynajmniej w umiarkowanej tolerancji. Natomiast zabijanie Jones'a brzmi trochę dziwacznie, jak już kiedyś pisałam: Co to za oceany, bez swego władcy (nie napisałam dosłownie tak samo, ale w takim samym sensie). Napewno uśmierciłabym Beckett'a ;P
Na miejscu producentów uśmierciłbym takich ludzi, którzy zakładają podobne tematy z idiotycznymi pytaniami.
Mierzwiak popiram cię w 100% co za ludzie zakładaja takie durne tematy jak "Kto jeszcze nienawidzi Lizzie Swann", "Co byscie zrobili !!!! gdyby nigdy nie powstali piraci z karaibow ", "Kto umrze?" przecież to jest chore po ile lat maja osoby zakładające takie tematy chyba nie więcej niż 10.
Błagam darujcie to sobie bo tylko zaśmiecacie forum.
jak ci się nie podoba to wymyśl coś !! A z resztą jakbyś nie zauwarzył to temat "co byście zrobili" ma duże powodzenie i nie zaśmiecaj mi forum takimi głupimi tekstami bo zapewniam cie ze mam więcej niz 10 lat i to sporo!
Ehh jeśli zakładając muszą już kogoś uśmiercić, to są 2 możliwości. Logicznie najlepiej by było uśmiercić Willa Turnera bo wtedy Elizabeth została by z Jackiem Sparrowem (co mi sie absolutnie nie podoba) Albo samego Jacka Sparrowa żeby nie mogło być dalszych części (planują coś takiego właśnie ale to też mi się nie podoba!) A uśmiercanie Elizabeth było by głupie bo co by było? Już to Widzę Will z Jackiem wyruszają za ocean bla bla)
Tak wielki Will poswieci sie dla ogółu, to jest najbardziej prawdopodobne, jesli chodzi o zwiazek Elizabeth z Jackiem to beznadziejny pomysł, wogole do siebie nie pasują, niech juz ona siedzi z tym Willem. Jesli chodzi o smierc Jacka, to watpie zeby to był akurat on, przeciez to bajka i az tak zle sie skonczyc nie moze.
A jesi chodzi o powstawanie nowych czesci to moze dziwne, ale jestem sceptycznie nastawiona, przeciez nie chcemy, by powstała kolejna nam 'Moda na sukces' ;)
A ja bym uśmierciła WSZYSTKICH, to by było idealne zakończenie. Gdyby nastał prawdziwy koniec świata!
A po co w ogole kogos usmiercac. Dzieki tym wszystkim osobom film jest tak dobry! Gdyby nie Will, Lizzie nie mialaby medalionu a wtedy by jej nie porwali-a wtedy Will nie ratowal by Jack'a itp.. ;) Oni wszyscy sa moim zdaniem potrzebni. Nie rozumiem czemu chca przy kreceniu 4 (o ile bedzie) usunac Bloom'a! przeciez wtedy jego fani straca chec na pojscie do kina "bo poszliby tylko dla niego". To napewno nie przez koszty, tylko:albo Orlando chce zrezygnowac, albo o cos sie pogryzli...Ja w ostatecznosci, tak naprawde wybralabym do usuniecia wlasnie go, bo za gosciem nie przepadam ;) ale to tak naprawde w ostatecznosci. A Keiry nie wywalajmy bo gra dobrze i osobiscie nie uwazam by bylo w niej cos slodkiego...
Kogo bym usmiercił? Willa ...a kolejną część zrobiłabym o tym że teraz muszą jego uratować od wstrętnego fatum. Bo Willl zginąłby na rzecz zostania Kapitanem Latającego Krokodyla....Holendra-przepraszam!:D
Ja bym ikogo nie uśmiercała a w szczególność nikogi z głównych bohaterów. dla mnie może zginąć norinkton bo mnie dosć wkurza:)
a ja bym nikogo nie uśmierciła ... pomysł z uśmiercenie willa się mi nie podoba bo bardzo go lubię .. i dla mnie cała trójka głównych bohateró powinna żyć
A niech zginie Will, Beckett, Norrington lub ktokolwiek inny... żeby tylko Jack żył ;PP. Ale... on i tak jest jak narazie "martwy" :D:D. Jesli już to Will może dla mnie nie istnieć... nieciekawa postać, może cos zaszaleje w trójce? kto wie? ;PPP
Niech zginie w końcu William, bo mam go już dosyć! Żeby Elizabeth mogła se spokojnie być z Jackiem, a nie, że ta pokraka wciąż im wchodzi w paradę...( proszę o wybaczenie wszystkim fankom blooma!:)
Dlaczego tak nie lubicie Willa? W tym filmie potrzebna jest taka postać, żeby na jej tle mógł wyróżniać się Jack Sparrow. Zresztą, w Piratach jest wystarczająco dużo czarnych charakterów i różnej maści opryszków, dlatego konieczna jest przeciwwaga. Może Will Turner jest przesłodzony i nieskazitelny ze swoimi zasadami, ale taki już jego urok. Zresztą, ta postać przechodzi przemianę i robi się coraz mniej jednoznaczna.
Uśmierciłabym Barbossę. Nie ma miejsca dla dwóch kapitanów na Czarnej Perle, a wydaje mi się, że ani Jack ani Barbossa łatwo z niej nie zrezygnują. Oczywiście śmierć miałaby przyjść na koniec filmu, bo bardzo lubię Barbossę - G. Rush jest genialny - i chciałabym go oglądać jak najdłużej.
Beckett w tej scenie, w której mówi do Sparrowa 'jesteś szalony', dziwnie się zachowuje, zupełnie jakby zdziecinniał :) Pewnie przeżyje, żeby przez całe życie przeżuwać gorycz porażki, ale przydałoby się go posłać do diabła.
No, na pewno zginie Davy Jones. Zawsze w filmach przygodowych/akcji ginie największy przeciwnik głównego bohatera - tutaj zdaję się nie będzie wyjątku. Mam nadzieję...
Davy Jones zginie na pewno, ciekawa jestem czy Kraken zostanie pokonany> Barbossy bym nie uśmiercała, szczerze mówiąc wbrew pozorom wydaje sie miłym staruszkiem :)
Nikogo najlepiej nie uśmiercaś . Wsztscy coś wnoszą do tego filmu. choć nie obraziłam się gdyby swój żywot zakończył Norington
MOIM ZDANIEM NAJLEPIEJ DLA FABUŁY FILMU BYŁOBY KOGOŚ UŚMIERCIĆ.NIE KONIECZNIE KOGOŚ Z TRÓJKI GŁÓWNYCH BOHATERÓW ALE JAKĄŚ RÓWNIE WAŻNĄ DRUGOPLANOWĄ POSTAĆ.
Tak, Barbossy byłoby najbardziej żal. Ale czy znalazłby się dla niego godny jego ambicji statek poza Czarną Perłą?
Nikogo. Chodzi mi głównie o tą trójkę. Bez Willa albo Elizabeth (o Jacku nie mówię bo on zyć musi;)) to wcale nie byly by Piraci z Karaibów! Wzajemnie się uzupełniaja i bez któregos z tych bohaterów to zupełnie byłoby bez sensu.
I tak Jack zamieni się we wstrętnego glonojada od Daviego więc to tak jakby umarł bo co to za kapitan Jack Sparrow zrobiony z glonów ;p
Jack bez względu na to jak wygląda [czy jest ,,zwykłym" śmiertelnikiem czy też nalerzy do załogi Jones'a] jest zawsze słodki i uroczy *_*
Jack, Will, Davy Jones, Barbossa oraz reszta załogi powinna zostać przy życiu. Ja uśmierciłabym na wstępie lorda Becketta, później jeszcze paru piesków angielskich no i oczywiście elizabeth swann jednak ona powina zginąć w straszliwych mękach ]:->
I tak obojętnie kogo wolałbym, żeby uśmiercono powstałaby czwarta część tej głupiej komedii Na Krańcu Świata 2!!! Wkurza mnie taka koncepcja!!
NIe jestem za tym , żeby ktos ginął, ale jak cos to niech ginie Will...jego by mi bylo najmniej szkoda.
ja bym uśmiercił Becketta i po sprawie,bo to jedyny wrzód... w tym filmie.a ci co chcą zalatwi Willa to widac znaja sie jak diabli na filmach.To jest jedna z głownych postaci!!!
Zgadzam się z Blankiem - Will musi żyć, przecież to chyba najbardziej idealny bohater filmu, a jest to film Disneya, więc wątpię, żeby go zabili... Ale pewnie zabiją Becketta albo Jonesa... Będzie happy end... Ale mimo wszystko nie życzę śmierci Jonesowi... To taki nieszczęśliwie zakochanny facet... Niech sobie pożyje w cierpieniu :P
Zgadzam się z Blankiem - Will musi żyć, przecież to chyba najbardziej idealny bohater filmu, a jest to film Disneya, więc wątpię, żeby go zabili... Ale pewnie zabiją Becketta albo Jonesa... Będzie happy end... Ale mimo wszystko nie życzę śmierci Jonesowi... To taki nieszczęśliwie zakochanny facet... Niech sobie pożyje w cierpieniu :P