Ale i tak świetna! Mroczniejsza od poprzednich, ale wciąż trzymająca swój styl. Jest w niej kilka naprawdę zabawnych scen, mnie najbardziej przypadł do gustu chyba ślub Elizabeth i Willa udzielony przez Barbossę w trakcie walki ("-Barbossa, udziel nam ślubu! -(walczy z wrogami) Teraz jestem trochę zajęty!!!).
Ogólnie kolejna część naprawdę udana.
a według mnie to właśnie ta część była najlepsza potem 1 i 2 może dlatego ze w tej części Hans Zimmer pokazał swój geniusz i skomponował taką muzykę ze w żadnym filmie nie słyszałem takiego OSTa. Cała trylogia Genialna! czekam na 4.
Zimmer robił muzykę już do poprzednich części :)
Moim zdaniem wszystkie trzy soundtracki są dobre, w "Na krańcu świata" muzyka jest nieco bardziej podniosła, naprawdę arcydzieło. Najbardziej podobają mi się utwory "What shall we die for" i "Drink Up Me Hearties" a z jedynki oczywiście kultowe "He's a pirate"