Niektórzy uważają ,że w tym filmie są bezsensowne wątki np:Uśmiercenie Noringtona,może mi ktoś to wytłumaczyć dlaczego ten wątek jest bezsensowny? 
Pozdrawiam:)
Pytasz tylko o ten wątek czy jeszcze o jakieś inne konkretne (bo w trzeciej częsci się kilka znajdzie na czele z uwolnieniem bogini Callipso) 
James Norrington był świetną drugoplanową postacią w Klątwie Czarnej Perły i Skrzyni Umarlaka (w tej drugiej odegrał kluczową role w zwrocie akcji). Jego postać nic nie wnosi do fabuły tej części i sprowadza się go tylko do epizodu żeby zaraz po dwóch scenach zginął. Zmarnowany potencjał jednym słowem. Mozna było równie dobrze go nie pokazywać i pozostawić żywym na następne cześci - Jack Sparrow miałby powód do dalszej ucieczki przed Kompania wschodnioindyjską, bo jak dobrze pamiętamy Kapitan Norrington ma z nim napieńku i ścigał go nawet po Morzu Śródziemnym aż jego okręt zatonął u wybrzezy Afryki.
Uwolnienie Calipso i klony Sparrowa ;) To są te ZŁE sceny. 
 
Tak, Norrington był świetną postacią. Moim zdaniem mogłoby go być zdecydowanie więcej w 3. Można odnieść wrażenie, że scenarzyści nie mieli za bardzo pomysłu na rozwinięcie jego wątku. Ale: 
 
Scena jego śmierci jest piękna i epicka. Dodaje powagi tej części. Jest trochę śmierci, bo już z założenia ta część miała właśnie taka być - poważna i smutna. 
"Możnaby go nie pokazywać i pozostawić żywym" - wtedy nie myślano o produkcji następnej części. Jego wątek trzeba było jakoś zakończyć.
Ale klony Jacka były dobre ,nie pisz że nie.:)To odwzorowało szaleństwo przez pobyt w luku.Jak według ciebie mogli by to odwzorować ,że Jack lata po statku ,trzyma się za głowę i wrzeszczy .Te klony to wyobraźnia Jacka.Ty panie Szymonie gdybyś siedział na pustyni kilka tygodni to też byś tak miał,o ile byś przeżył. 
Proszę o odpowiedź. 
Pozdrawiam
No racja. Wiem, o co twórcom chodziło w tej scenie. Jednak nie podoba mi się np. siedząca tam koza, Jack gdaczący jak kura, wg mnie to jest przesadzone i zamiast śmieszyć żenuje. A klony w dalszej części filmu służą do pokazania nam, o czym Jack myśli. Możemy głębiej wczuć się w postać.
Dzięki. Z kozą i kurą było dobre i mnie rozśmieszyło(nie wiem czemu),ale jest to przesadzone i myślę ,że zbędne.A z tym uwolnieniem Calipso to myślę,że jeden człowiek napisał coś a reszta przepisuje,otóż Calipso uwolinła Barbossę,żeby ten wzamian pojechał po Jacka(gdyż ma jeden z 9 talarów)zwołał trybunał i ją uwolnił.Calipso pragneła zemsty,na piratach i by ich zniszczyła gdyby will nie jej powiedział że to Davy Jones ją wydał.Wtedy Calipso postanowiła zemścić się na dwojga po przez wyłowanie wiru i zrównanie szans podczas bitwy.NIECH WYGRA NAJLEPSZY 
Jak dla mnie to ta scena nie jest taka zła jak jest opisywana, wystarczy ją zrozumieć. 
A co do Calipso to bardzo ciekawa postać,któram ma drobne moce(czyli kraby). 
Pozdrawiam
Scenę w luku z krabami polubiłem :) Jest taka... klimatyczna. Jednak sceny uwolnienia Calipso bardzo nie lubię. Wg mnie jest żenująca. A najgorszy moment, to kiedy ona zaczyna coś krzyczeć... mam wrażenie, jakbym oglądał parodię piratów.
To nie ulega wątpliwości ;) Najpierw mamy jeszcze genialną scenę przygotowania piratów do bitwy. Po rewelacyjnej bitwie nie ma wcale końca akcji. Jeszcze jest Beckett...
Tak chociaż nie za bardzo mi się podobało z tym Becketem.Ale gdyby zrobili drugą bitwę tak długą to było by to przesadzone więc postąpili najlepiej jak mogli.Mi ta część podobała się najbardziej chociaż wcześniej stawiałem na 2i1.Ale spojrzałem inaczej i jest to bardzo udana część.