aż tak masz rozwaloną nogę? O.o może cię tkoś podwiezie do kina i zaniesie na rękach? raz była taka akcja z moją koleżanką, może tobie też się uda xD

tak nisko nie upadłam ^^ poza tym, ciężko iść z gipsem po kolano o.O

Po kolano? Ciężko się idzie? Wolne żarty. Z takim gipsem to bym rozważał czy zasuwać Z, czy BEZ kul, a nie że "jestem totalnie unieruchomiony" :P
A tak nieco bardziej serio - to jak masz zamiar się poruszać, że do kina nie dasz rady się dotransportować a tam przeturlać parę kroków na salę?

Moze tam gdzie mieszkasz jest to codzienność, ja nie będę atrakcją dnia xD Zresztą.. płaććie w kinie. Zobacze sobie w domu. ZA DARMO xD

oł po kolano to kumam. ale imo da się iść, jak ci zależy to doczłapiesz XD

Ja też czekam na ten film bo ogladałem pozostałe czesci i jestem ciekaw czy bedzie tak samo fajna jak tamte.
To ze cos ci sie przytrafiło w noge to pewnie jakies przeznaczenie :P
Jedyne co ci pozostaje to obejrzec film w kinie domowym z popcorem w reku ... :P

To jest tylko noga w gipsie a nie koniec świata!!!!
Siadasz w autko z jakimś kumplem/kumpelą i jedziesz do kina !!!!!
A jak masz spoko kumpli to cię jeszcze zaniosą :)
Też kiedyś miałem taką akcję z koleżanką, podjechaliśmy pod jej chatę autkiem, a później we 2 wnieśliśmy ją do kina/
Byliśmy atrakcją dnia ??? KOGO TO OBCHODZI!!!!!!!!!!

Jejku dopadły nas czasy że gips jest tragedią.Gdy ja miałam te naście lat to żaden gips nie był w stanie mnie powstrzymać.Teraz mam jakby nie patrzył 27 lat<co z resztą w moim profilu pisze>i nawet gdybym miała gips po staw biodrowy nie powstrzymało by mnie to przed realizacją moich planów.Nie poddawaj się.Gips to żadna przeszkoda.Przestań się użalać nad sobą zbierz wszystkie siły,zwołaj znajomych i całą grupą do kina biegiem marsz.Bo w domu to sobie i oglądniesz nędzną kamerówkę bez polskich napisów,no chyba że poczekasz aż wydadzą to na dvd.Pozdrawiam.

Ja z gipsem na nodze poszedlem na Hannibala i zadnych problemow nie mialem.

I mialem dwa stawy unieruchomione, czyli pod pas biodrowy, a dzien po zdjeciu bylem na 300.

Troszkę głupio mi się zrobiło, że tak to odebraliście. Nie, ja nie narzekam ^^ nie użalam się nad sobą. Z kumpelą się śmiejemy, że mnie będą wnosić. Jutro idę na piratów i nic mnie nie powstrzyma. No, ale w sumie troche napisałam to jakbym miała jakiś problem. Ale fajnie było poczytać, ze inni mieli podobne sytuacje ;)
dzięki.