Witam, pomoże mi ktoś. Chodzi mi to, że : jeśli Will może schodzić raz na 10 lat na ląd, to on się nie starzeje? A Elizabeth, możemy się jedynie domyślac, że tez nie / tak ? Pytanie może trochę błahe, ale sam nie wiem czemu jestem ciekaw.
Wyobraziłam sobie właśnie jak za kilkadziesiąt lat się spotykają. On dalej jak 20latek a ona 70 letnia kobieta, która mogłaby być jego babcią :O Śmieszne jest też to, że w pewnym momencie jego syn będzie "starszy" niż on sam. Dość...nietypowa sytuacja :D Lepiej chyba jednak nie "gdybać" przy tym filmie w ten sposób ;)
Dokładnie, bo wpadniemy w paranoję! -_- i wylądujemy u kapitana Jones`a! Brrrrrrrrrrrr
Ale skoro już odkopane to można skorzystać z okazji: skoro 'Liz nie była w stanie wytrzymać swędzenia w kroku przez miesiąc, dwa w trakcie filmów i już się sposobiła do skoku w bok z Jackiem, a jeśli nie to przynajmniej miała spory wewnętrzny konflikt, to niby jak wytrzyma dekadę?
To inaczej. Dlaczego Will nie może zatrzymać się w jakimś umówionym miejscu i zaprosić Lizke na statek... np. co wtorek? Wtedy on pozostaje na morzu, a dupeczke ma nie co 10 lat, a co wtorek.
1. Bo nie może zawinąć do portu.
2. Elizabeth nie może z nim pływać, bo pod wodą się udusi.
3. Tak, starzeje się normalnie. Dlatego też Barbossa (chyba) powiedział, że cena tego manewru z uratowaniem Willa jest bardzo wysoka.
Ja się pytam dlaczego 10 lat! to bardzo długo ,co oznacza że spotkają się 3, 4 razy zanim E. umrze. Powiedzmy że będzie ciąży to co Will się dowie za 10 lat że ma dziecko(?) chyba że znajdą jakiegoś orła czy coś i listy będą pisać :).
a czy ktos zauwazyl blysk zielonego swiatla w scenie po napisach ? Czy przypadkiem, nie oznaczalo to powrotu osoby do zycia ? Nie kminie tego za bardzo :P
Jest proste wyjście z sytuacji. Zaokrętować Elkę. Jones mógł spośród śmiertelników dobierać załogę jak chciał, więc Will też może. Niech zaproponuje Elce żeby z nim pływała przez wieczność i sprawa nieśmiertelności załatwiona, W ryby się nie zmienią dopóki będą dusze wozić więc nie będzie problemu.
Tyle, że wtedy byłaby do okrętu przywiązana i raczej nie miała drogi powrotnej na ląd. Członkowie załogi wybierali ten los zamiast śmierci, w praktyce był wieczną niewolą.
No i wtedy dzieci raczej odpadają ;)
Też się zastanawiałem ale w tej scenie po 10 latach i urodzeniu dziecka Elizabeth wygląda tak samo. Dlatego mam teorię że być może ona jako strażniczka jego serca też jest nieśmiertelna. Dlaczego ? Will się nie starzeje , co 10 lat ma prawo zawitać na stały ląd żeby przelecieć żonę. Jeśli Elka umrze to Will nie będzie miał po co zawijać na stały ląd, co go wtedy powstrzyma przed zaprzestaniem przewozu dusz ? Ostatecznie przewóz dusz to jak jego praca a wizyta na stałym lądzie to jak wypłata. Nie będzie wypłaty to umowę diabli wezmą. Wątpię żeby Calipso po doświadczeniach z rebelią Jonsa ryzykowała po raz kolejny pozwalając Elce umrzeć i tracąc tym samym kontrolę nad Wilem. Normalne więc byłoby załatwienie nieśmiertelności Elce przez Calipso.
Mocno pokręcona teoria, ale w filmie wszystko jest pokręcone, więc ma sens (w realiach świata przedstawionego). Z jednej strony Calypso było boginką, z drugiej - po przywróceniu Barbossy do życia mnie już nic nie zdziwi.
W końcu, jak mówi sama Calypso "Wersji jest wiele i wszystkie prawdziwe".