Nie postarali się autorzy scenariusza. Użyli sprawdzonych z poprzednich części chwytów:
świetnych kreacji Deppa i Rusha, rewelacyjnej muzyki Zimmera oraz super charakteryzacji i
scenografii, ale nic poza tym. Żadnej świeżości do sagi ta część nie wniosła, a powtarzanie
tych samych schematów zaczyna nudzić, tak jak Szczęki czy Piła.