Najsłabsza część cyklu. Brak dobrego klimatu poprzednich części i tyle!!!
Na pewno nie była to najlepsza częśc, ale też nie najgorsza. Według mnie "Skrzynia Umarlaka" była słapsza.
Cóż jesteśmy narodem który wymaga od filmu efektów sukcek części w których był Kraken,Davy Jones , czy też pojedynek na kole to wtedy wszystkim się podobało a teraz uznajecie za kichę
1 i 4 najlepiej pokazywały prawdziwe przygody piratów, mi się wszystkie części podobały, ale trójka to już była głownie, ale nie w całości oczywiście coś na wzór Dramatu Historycznego tyle, że z heppy endem. Nie mówię też, że 2 mi się nie podobała. Miała w sobie dużo uroku i była fajną kontynuacją przygód Jacka, Willa i reszty.
Nie o efekty tu biega. Kiedy efekty uzupełniają fabułe, ale tak aby jej nie zastąpic jest ok. Tak właśnie działo się w poprzednich częściach. Tu nie tylko zabrakła sensownych efektów, ale może przede wszystkim specyficznego poczucia humoru. Nawet Sparrow biega już nie odchylony do tyłu. Widać, że reżyseruje kto inny i po ptokach, klimat był, ale syreny go wpiedzieliły!