Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara

Pirates of the Caribbean: Dead Men Tell No Tales
2017
6,8 167 tys. ocen
6,8 10 1 166568
4,9 30 krytyków
Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara
powrót do forum filmu Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara

Wszystko wymyslone na sile nawet cieniowane rekiny czy ptaki. Pozerajacy okret ktory nie ma dna. Pic na wode. Wymyslony nagle salazar o ktorym zero slowa wczesniej a jedyne powiazanie to niby kompas. Z dubbingiem to farsa jak cienki amerykanski sitkom komediowy. Jak dla mnie tylko 5.

waga55

Podobne oceniam ten film, dodam jeszcze że twórcy filmu nawet nie znają wcześniejszych części, ponieważ jest pomyłka jak Sparrow zdobył kompas. W wcześniejszych filmach była mowa że go przehandlował z tą wiedźmą, a tu dostał od innego pirata.

ocenił(a) film na 3
wort801

Pełna zgoda. Mnie najbardziej dziwi, jakim cudem ten film ma tak wysoką ocenę? Mam wrażenie, że ktoś zapłacił filmwebowi za sztuczne zawyżanie oceny, bo recenzja też była dziwna... Film oczywiście beznadziejny, kompletna szmira bez żadnych logicznych powiązań z poprzednimi częściami. Problemem stało się to, że twórcy postanowili celować w dzieci do 12-go roku życia, które zbyt dużo zawirowań by nie ogarnęły. Wcześniej te kilkukrotne, nagłe zmiany tonu akcji były najważniejsze. Jack raz trzyma z tymi, raz z tamtymi, każdego przekabaca, wszystko obraca w żart ale gdy jest potrzeba, zachowuje śmiertelną powagę sytuacji (końcówka każdej części trylogii). To takie smaczki przyciągały widzów przed ekrany. Gdy wydawało się, że w sumie na trzecią część nie mają co wymyślić, odpalili petardę z Barbossą, który przyciągnął większość widzów przed ekrany. Widok oprawcy z pierwszej części po tej dobrej stronie, po to by pokonać - jak się okazuje - jeszcze większego oprawcę? No bomba! Tutaj aż się prosiło o Holendra, który pokazuje cwaniakującemu Salazarowi miejsce w szeregu. Przecież wystarczyła jedna, jedyna bitwa Willa z Salazarem, by ten film stał się hitem, na seansie przeszły ciary, włosy stanęły dęba a szczeny opadły po samą ziemię. Jak już nie chcieli dawać większej roli Bloomowi, to powinni po prostu nie zmieniać charakteru Barbossy. Nieustraszony Hector, który ścigał przez morza i oceany kompanię, Davy'ego Jonesa, o jednej nodze postanowił rozpier****ć czarnobrodego... tu kaja się przed Salazarem. Nie, to ani trochę nie jest w jego stylu, nie można tego wybaczyć. Barbossa prędzej dałby się zabić, niż trząsł gaciami przed kimkolwiek. Od takiego cwaniakowania i próby oszukania przeciwnika jest tylko i wyłącznie Sparrow, Barbossa w podchody się nie będzie bawił.
Cholera, tyle fajnych scenariuszy się nasuwa - Salazar mógł uciec z kubryku Jonesa, a raczej teraz Turnera, przez zaniechanie obowiązków Willa (już nasuwa się kolejny świetny wątek); Jack próbuje odzyskać Perłę przez większą częśćfilmu; Barbossa traci panowanie nad wodami i w efekcie skacze do gardła Turnerowi, który dopuścił się takiego niedbalstwa... Właśnie na kolanie zrobiłem lepszy ogólny zarys fabuły niż Ci, którzy dostali za to od groma kasy. Dramat, po prostu dramat.

Mruck

"Gdy wydawało się, że w sumie na trzecią część nie mają co wymyślić, odpalili petardę z Barbossą, który przyciągnął większość widzów przed ekrany. "

No tutaj się nie popisałeś, bo druga i trzecia część były kręcone jednocześnie, więc powrót Barbossy był zaplanowany już po jedynce.

ocenił(a) film na 3
bartoszcyc8

Gdy wydawało się widzom, nie producentom. Patrząc na Barbossę w ostatniej scenie, widz z ciarami czekał na trzecią część.