Film ogląda się dobrze. Nie dłuży się, a fabuła rozwija się płynnie. Mamy przedstawionego głównego antagonistę, który wydaje się niepokonany. W filmie widać też hołd dla poprzednich części. Choćby uważny widz zobaczy skąd Jack Sparrow wziął swój kapelusz z którym się nie rozstaje. Humor lekki jest w tym filmie i dobrze zarysowane postacie w porównaniu z poprzednią częścią. Choćby Carina Smyth którą zagrała Kaya Scodelario. Jest przebiegła i cięta jak Sparrow, czego nie da się nie zauważyć przy konfrontacji tej pary bohaterów. Will Turner też pojawia się w filmie, ale to nie jest recenzja a piszę to co w serduchu mi siedzi. Turner pojawia się w filmie, co odebrałem bardzo sympatycznie. Końcowa scena jest wzruszająca i myślę że nie zamyka tej serii filmów - Jack Sparrow znowu wyrusza na otwarty ocean. Całości dopełnia muzyka znana z poprzednich części. Jest umiejscowiona w takich częściach filmu, że stanowi przyjemne tło. I na koniec oczywiście - morze. Jest go tutaj pełno, a bitwy morskie cieszą oko. Pozdrawiam 8/10