PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606542}

Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara

Pirates of the Caribbean: Dead Men Tell No Tales
6,8 162 566
ocen
6,8 10 1 162566
4,9 15
ocen krytyków
Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara
powrót do forum filmu Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara

(spoilery!)zawiodłem się na ocenę 3, obiektywnie podchodząc, podciągnąłbym ocenę do czwórki, a może przez sympatię do serii dać 5?

Niestety, według mnie ten film jest drewnianą protezą na całości marki Piratów. Kolejnym spadkiem formy po już słabszej (ale jeszcze nie beznadziejnej) czwórce.

Główną bolączką jest to, że to nie jest film, spójna historia, tylko zlepek scen. Jest zarys fabuły, czegoś tam szukają, każdy ma coś do wygrania, ale ani przez moment nie poczułem się zaangażowany emocjonalnie w ten obraz. W poprzednich odsłonach mogłem się określić co do każdej strony, komuś kibicować, na coś czekać, a tu właściwie coś się działo i tyle, nic specjalnego w pamięci nie zostało. Scena otwierająca trwała z pół godziny, już to świadczy, że nie było za dużo do opowiedzenia w tej fabule i trzeba było zapychacze rozciągnąć do maksimum. Dużo głupot scenariuszowych np. trzeba było dziewczynę przesunąć w głąb dżunglii to co robimy? nagle niech zacznie panicznie uciekać przed duchami na które już się patrzy parę minut; trzeba przenieść uwięzioną załogę na inny statek? pokażmy że można paznokciem otworzyć kraty i w następnej scenie niech załoga będzie już na łódce pod docelowym statkiem; muszą uciec z gilotyny i szafotu? niech pośrodku gwardii żołnierzy i tłumu staną piraci z armatą; o Barbossie na kotwicy już przez szacunek do niego nie wspomnę.. Jednak najbardziej żenującą sceną była scena ni z gruchy ni z pietruchy- ślubu w szkielecie wieloryba, tak nie śmieszna, nie logiczna, nie pasująca do wątku, że aż mi się smutno zrobiło jako fanowi serii.

Za główny powód porażki podałbym więc parę scenarzystów, gdzie jeden miał swoje pomysły, drugi miał inną wizję na film i tak powstał misz masz scenek, które nie są ani śmieszne ani dramatyczne.

Postacie też jakoś słabo nakreślone. Najlepszy Salazar był tylko dodatkiem do historii ( no własnie... czyjej historii?) i nie zdążyłem się zastanowić nad jego dramatyzmem i klątwą. Barbossa, którego najbardziej lubiłem z serii też był gdzieś na siłę upchnięty i powiedział bym, że niegodnie co do swojego charakteru. Sparrow tak jak wielu mówiło ze spryciarza z odrobiną szczęścia, stał się pijanym szczęściarzem. Chociaż tu się przyznam, że Depp nie zagrał tak słabo jak myślałem czytając recenzje. Tu znowu jego postać była źle napisana.

Chciałbym się skupić jeszcze na muzyce bo zwracałem na nią szczególną uwagę. Według mnie muzyka określa cały film. W każdej z poprzednich części pojawiały się genialne, klimatyczne kawałki: w jedynce nie muszę nawet pisać, w dwójce choćby motyw Davy Jones, w trójce One Day, w czwórce Syreny a w piątce? Zlepek poprzednich motywów, osobiście nie słyszałem nic nowego jak nowe wariacje starych dźwięków.Szkoda, bo to zawsze była mocna strona serii.

Czas na jakieś plusy. Największy plusem był mimo wszystko Bardem, który wykorzystał swoją rolę, bez względu jak słabo była napisana. Charakteryzacja jego i załogi -świetna! Zdjęcia też całkiem fajne i malutki plusik za wątek Willa i Elizabeth, według mnie mimo że najkrótszy to najlepszy w filmie. Poza tym pierwsza scena na Hollendrze zapowiadała fajny film ale no cóż, szkoda, że w tym kierunku nie poszli.

Nie wiem czy powinienem liczyć na następną część. Z jednej strony szkoda się żegnać w takim stylu, z drugiej, tendencja jest spadkowa i może być jeszcze gorzej. Sceny po napisach nie widziałem, ale nigdy te sceny nie były zapowiedzią następnej części. Pozdrawiam

Nemo_10_

Mi tam się Bardem w ogole nie podobal, a cały ten wątek był jakiś bez ładu i składu, sama już nie wiem, co było głównym tematem tego filmu

ocenił(a) film na 3
Nemo_10_

Ewidentnie nie klei się cała ta historia. Jestem zawiedziony, bo siłą piratów zawsze była historia i nagłe zmiany sojuszy. Tutaj jest to wymuszone. Gdzie się podział Jack? Inteligentny manipulator. W tym filmie tylko biegał i krzyczał.

ocenił(a) film na 5
icenumerocinq

Jack zamienił swój mózg w gąbkę chlejąc non stop, jego zachowanie ma swoje uzasadnienie, choć uważam, że można to było przedstawić z większą finezją.

ocenił(a) film na 3
piciu6

Jeśli twórcy rzeczywiście tak rozpisali postać Jacka, to ta część była chyba ostatnia. Przecież w Piratach chodziło o dynamikę, zarówno akcji, jak i dialogów, wiecznego knucia Jacka jak tu wszystkich poustawiać żeby wyszło na jego. Szkoda, liczyłem na coś innego.

ocenił(a) film na 7
icenumerocinq

wszyscy się zawiedliśmy, mam jednak nadzieje że był to celowy zabieg twórców, by móc zrehabilitować się w szóstej części, która wnosząc po pojawieniu się Daviego Jonesa prawdopodobnie powstanie. Mam nadzieję że będzie to widowisko które ostatecznie pożegna Jacka i reszte bohaterów w świetnym stylu. Chciałbym czegoś w stylu ostatecznego finału serii jak finał Hugh Jackmana w Loganie

ocenił(a) film na 5
eminem_filmaniak

czyli Jacka z flaszką na wydmie rozmawiającego z mewą ? ;)

ocenił(a) film na 7
piciu6

dużo wyżej ustawiłem poprzeczkę, jeśli już mają to dalej robić to nie na odje*kę

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones