Jednak taka marka jak "Pitbull", zasługuje na coś lepszego. Trudno nawet powiedzieć co było dobre w tym filmie. Wiem natomiast co było najgorsze. Nie fakt chaotycznego montażu, pozlepianych scen i fabuły nie mającej praktycznie związku z poprzednimi częściami. Najgorsze było aktorstwo. Drewniane, nieprawdopodobnie drewniane. Zastanawiam się, że też reżyserowi chce się jeszcze bawić w takie produkcje. Jest coraz gorzej, z filmu na film otrzymujemy ciężkostrawne danie, zepsute składniki, przeterminowane i nadające się do wyrzucenia. Czas się zatrzymać i wrócić za kilka lat. Wtedy po przemyśleniu zrobić coś na dobrym poziomie, coś co zostanie zapamiętane.