Film nakręcony u mnie w Warszawie - czułem się jak u siebie w domu :D Generalnie ciekawa rozgrywka i tematyka jaką bardzo lubię. Muzyka tyłka nie urywa, czasem coś w porządku poleci. Za to 1/10 za dźwięk. Musiałem bardzo podgłaśniać, siedzieć bliżej i odpalić sobie angielskie napisy bo bym czasami nic nie zrozumiał, tak słabo dźwięk jest rejestrowany. W filmie jest pełno scen tortur, mordowania i agresji więc to materiał nie dla każdego. No i duży minus za te ciągłe i bezsensowne rzucanie kur*ami. Nie mam nic do wulgarnych filmów ale kurde... jest jakaś granica dobrego smaku. Pan Vega uważa, że każdy kto działa na czarno to tylko łazi z dziewiątką i rzuca "kur*ami na lewo i prawo? No bez przesady. Jeżeli chodzi o aktorów to wyróżniłbym na pewno P. Stramowskiego - dobrze dograny aktor, odpowiedni do tej roli (fajny fryz, dobra muskulatura, zimna mimika, luz w d*pie). Pani Ostaszewska bardzo seksownie w tym filmie wyglądała i jej gra również fajnie na mnie działała :D Strachu oczywiście super dobrany, koleś stworzony do roli karczka. No i jeszcze Ferdek kurde - dobra, chłodna gra odpowiednia do klimatu. Daję 7/10 bo to moje klimaty, chociaż film ma sporo minusów za co mógłbym obniżyć. Ale niech ma :D
"Dźwięk" u Vegi to już klasyka... :)
Co do bluzgów - bez przesady, to na pewno nie jest film, w którym ich nadużywają, zwłaszcza biorąc pod uwagę środowisko o jakim opowiada, przecież gliniarze rzucają "mięchem" ile wlezie, to gangusy miałyby nie?
Nie każdy. Jaka by scena nie byłaby to musi być:
- Ale ku*wa mam zły dzień. Ja pier*ole.
- O ch*j. Ja pier*ole
- I co? Za*ebałeś psa?
- No ku*wa.
- Dobra, idę ku*wa.
Nie smaczne są takie dialogi. Połówka styknie. I nie to, że jestem jakiś "że sua dontprzeklinario", bo lubię klimaty i dialogi gangsterkie. Ale jak ktoś stara się klimat gangsterski przedstawić kur*ami, to parodia.