Fajnie, śmiesznie, ale to, że przywódca zorganizowanej grupy przestępczej z zabójstwami na koncie dostał zarzut wyłącznie za jeden haracz i wytargował 335 to kompletna bzdura.
No i rola Dygant, którą wszyscy się podniecają, choć ciekawie zagrana jest zupełnie zbędna. Można jej postać w całości wykreślić ze scenariusza i w opowiedzianej historii nie zmieni się nic.