Niby Ci inteligentni z gangsterski na vatach "zarabiają" jak to stwierdził Vega, a główny protagonista filmu, który się wcielił w rolę Bogusław Linda, szantażuje i wyłudza kasę nijak mając się do inteligentych oszustów. Tworząc fikcyjną postać - opozycje gangsterski, a rzeczywiście to tylko pretekst to jego nikczemnych interesów. Myślałem że, w mafii w nowym Pitbullu jest więcej szych typu "babcia", a nie jeden człowiek który wszystkim zarządza, można by wywnioskować z tego filmu. Trochę to pachnie fikcją. Notabene, główny
protagonista tego filmu nomen omen jest kibolem. I wali się się na pięści z bezmózgowcami? Boss mafii? Na dodatek jego człowiek ma zaburzenia psychiczne i skłonności sadystyczne i masochistyczne. A Grabowski się wypalił, starość nie radość, to nie jak w części 1.
Ogólnie zadziwia mnie taki entuzjazm i same superlatywach odnośnie tego filmu. 7/10
Małe niedostrzeżenie, zwrócicie uwagę, że na początku g klasa ma blachy niemieckie, a potem już na warszawskich. Mały szczegół, a jednak taka drobnostka jest widoczna. I to w ostępie z żadnej ze scen tylko po kolei. Ano i cięty film strasznie pod względem czasowym. A gdzie Dorociński?