Po wyjściu z kina, odniosłam wrażenie ze film tylko "obejrzałam" spodziewałam się bardziej wartkiej akcji i bardziej ambitnych dialogów. Śmieszny był też fakt, że główny bohater,inteligentny i bystry chłopak, znalazł sobie dziunię o IQ ziemniaka - o czym oni teraz będą rozmawiac? :) Kilka scenek erotycznych i podwórkowy polski humor miały na celu odciągnąć widza od chaotycznej fabuły. Osobiście brakoało mi podstępów, gierek, intryg. No szkoda...nie chciałam pójść na kolejną polską komedię wszech czasów. Ps.ciekawe, dlaczego stawiając pierwsze zarzuty Zupie, nie wzięli pod uwagę zmaltretowania dzieciaka śrubokrętem?