nie dosięga nawet do pięt klimatowi serialu, jest za to hollywódzko. kto co lubi, ale oczekiwałem mocnego, męskiego kina zamiast czegoś na wzór amerykańskich pseudo-kryminałów.
poza tym plakat... Grabowski, Kula i Królikowski grają tu role dosłownie epizodyczne (ten ostatni pojawia się raz, w jednej krótkiej scence) a na plakacie niczym święta trójca grają główne skrzypce. tani "chłyt małketingowy".
Pan Vega przygasł.