czy to nie dziwne, że przez cały film nie ma ani jednej wzmianki o żonie Sławka?
Niby dziwne, ale z drugiej strony nie, bo gdyby Pasikowski starał się wyjaśnić losy wszystkich postaci, które Vega miał gdzieś po serialu to zamiast filmu byłoby wyliczanie, co z kim i dlaczego i nic dobrego, by z tego nie wyszło.
Niemniej jednak mogli ów element wtrącić w którymś z dialogów-wspominek. Choćby przy łojeniu gołdy na komisariacie w Juracie, gdy Despero pyta Metyla czy mu Gebels odpuścił.
Np:
Metyl: - a co u Dżemmy?
Despero: - Nic. Rozstaliśmy się 2 lata po ślubie i każdy poszedł w swoją stronę.
...ale racja, nie ma co się czepiać bo to w sumie detal. :-)
Masz rację. Mogliby wspomnieć, bo jednak Dżemma była ważną postacią w serialu i byłoby to takie ludzkie w sumie. Pozdrawiam.